Czajka śmierdzi coraz bardziej. "Stanowczo zaprzeczam"
10 września 2018
- Śmierdzi tak, że nie da się okien otworzyć - mówią czytelnicy z Choszczówki. Ich zdaniem winna jest budowa nowego zbiornika.
Spory o to, czy z oczyszczalni ścieków Czajka wydobywa się uciążliwy dla okolicznych mieszkańców smród, trwają właściwie od otwarcia zakładu w Choszczówce. Zazwyczaj wymiana zdań z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji sprowadza się do słownej przepychanki rodem z kabaretu. Mieszkańcy twierdzą, że śmierdzi, ale urzędnicy niczego takiego nie stwierdzają.
Zlewni w Choszczówce nie będzie
Wiceprezydent Renata Kaznowska interweniuje w sprawie kontrowersyjnej inwestycji. MPWiK nie zbuduje zlewni obok Czajki.
Nie inaczej jest tym razem.
Nowa instalacja w budowie
Wiosną na terenie oczyszczalni na dobre ruszyły prace związane z budową nowego zbiornika retencyjnego ścieków. Jak wyjaśnia MPWiK, uruchomienie dodatkowej instalacji ma umożliwić odbiór nadmiaru wód opadowych podczas ulew i pomóc w ograniczeniu lokalnych podtopień. Od kilku tygodni dostajemy od czytelników informacje o "potwornym smrodzie" w okolicy Czajki.
- Stanowczo zaprzeczam, jakoby budowa zbiornika retencyjnego na terenie zakładu Czajka generowała jakiekolwiek uciążliwości zapachowe - mówi Marzena Wojewódzka, rzeczniczka MPWiK. - Inwestycja ta na żadnym z prowadzonych etapów robót budowlanych nie ingeruje w proces technologiczny oczyszczalni ścieków, w związku z czym budowa zbiornika, tak jak w przypadku budowy innych obiektów kubaturowych, nie jest źródłem emisji substancji złowonnych.
Jak zapewnia rzeczniczka, po otrzymaniu naszych pytań służby techniczne Czajki przeprowadziły kontrolę i nie stwierdziły żadnych nieprawidłowości związanych z budową zbiornika ani funkcjonowaniem oczyszczalni.
A jednak śmierdzi
- Obecnie w oczyszczalni są prowadzone prace eksploatacyjne na istniejących obiektach, które mogą być powodem okresowego generowania przykrych zapachów - dodaje jednak Wojewódzka. - Część z realizowanych czynności wiąże się z koniecznością okresowego otwierania budynków, co przy określonych warunkach atmosferycznych (tj. wiatr i ciśnienie) może sprzyjać wydostaniu się z obiektów substancji złowonnych i przemieszczania ich z wiatrem poza teren zakładu.
Dla ograniczenia ewentualnych "uciążliwości zapachowych" na terenie Czajki MPWiK zamontował specjalne urządzenia, wytwarzające tzw. kurtyny antyodorowe. Mieszkańcy Choszczówki mają jednak wątpliwości co do ich skuteczności.
- Każdorazowo w przypadku wpłynięcia zgłoszenia związanego z odczuwanymi uciążliwościami zapachowymi podejmowane są natychmiastowe działania mające na celu zidentyfikowanie emisji substancji złowonnych poprzez kontrole na terenie oczyszczalni, jak i poza jej granicami - zapewnia rzeczniczka MPWiK. - Dokładamy też wszelkich starań, aby ewentualne okresowe emisje substancji złowonnych, związane z eksploatacją obiektu, były możliwie jak najmniejsze. W związku z tym nasze działania koncentrują się na systematycznym udoskonalaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych zastosowanych w zakładzie Czajka.
(dg)
.