REKLAMA

Legionowo

inwestycje »

 

Protest przeciwko nowej linii kolejowej. "Zniszczy domy i przyrodę"

  12 marca 2020

alt='Protest przeciwko nowej linii kolejowej. "Zniszczy domy i przyrodę"'
źródło: fanpage Paweł Kownacki Wójt Gminy Wieliszew

Ponad dwa tysiące osób utworzyło w niedzielę 8 marca ludzki łańcuch wzdłuż głównej drogi gminy Wieliszew. To protest mieszkańców przeciwko planom budowy szybkiej kolei do Centralnego Portu Komunikacyjnego.

REKLAMA

Mieszkańcy protestują, bo wizja szybkiego połączenia kolejowego z CPK do Olsztyna zakłada budowę nowej linii przez gminę Wieliszew (i to we wszystkich przedstawionych wariantach). Linia pozwoli skrócić podróż ze stolicy Warmii i Mazur do Warszawy o godzinę (z czego na odcinku legionowskim o kilka minut). Tory odbijałyby od istniejących na wysokości Choszczówki, przecięłyby Legionowo i najgęściej zaludnione obszary gminy Wieliszew, jak np. Nowe tory przetną Legionowo i okolice? Planują dojazd do lotniska Nowe tory przetną Legionowo i okolice? Planują dojazd do lotniska
Szumnie zapowiadana budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego w odległej gminie Baranów może dotknąć mieszkańców powiatu legionowskiego. W planach jest budowa nowej trasy kolejowej, która przetnie las w Choszczówce i okolice Legionowa.
Łajski. Po 33 km łączyłyby się z istniejącą infrastrukturą pod Nasielskiem. Pozostałe warianty trasy przewidują także przecięcie gminy Nieporęt na wysokości Józefowa, Stanisławowa Drugiego, a nawet Woli Aleksandra. Zdaniem wielu, inwestycja w znaczący sposób obniży wartość nieruchomości i w dość poważny sposób doprowadzi do degradacji przyrody poprzez zakrojoną na szeroką skalę wycinkę drzew. Plany kolejarzy nie podobają się też mieszkańcom Legionowa. Jeden z wariantów zakłada "rozjazd" obecnie istniejącej linii nr 9 nieopodal osiedla Nowy Bukowiec i przeprowadzenie linii nr 20 przez osiedle Grudzie, następnie przecięcie DK 61 na wysokości CSP, dalej poprowadzenie linii za stacją kolejową Piaski oraz Łajski.

"Żywy łańcuch był wyrazem sprzeciwu"

Jak zaznaczają organizatorzy protestu, przebieg każdej z zaproponowanych tras oznacza ryzyko wyburzeń domów i rozdzielenie społeczności kilku miejscowości na pół. Warianty wyznaczono po części przez tereny prywatne, które w wieloletniej strategii rozwoju gminy przeznaczone są pod zabudowę mieszkaniową. Ta sama strategia przewiduje ochronę środowiska na określonym obszarze, zwłaszcza wzdłuż Narwi i Zalewu Zegrzyńskiego. W proteście przeciwko takim rozwiązaniom na pięciokilometrowym odcinku między kościołem w Wieliszewie a szkołą podstawową w Skrzeszewie ustawiło się ponad dwa tysiące osób. Na całej trasie uczestnicy happeningu powtarzali zgodnie, że boją się podziału istniejących więzi sąsiedzkich i rodzinnych. Troszczą się też o przyrodę w tej bardzo "zielonej gminie".

- Tysiące drzew pójdzie do wycinki. Kto i jak zrekompensuje nam taki ubytek? - dopytuje jeden z mieszkańców. - Setki mieszkańców gminy Wieliszew utworzyło żywy łańcuch, który był wyrazem sprzeciwu przeciwko podziałowi gminy torami. Do akcji przyłączyli się również mieszkańcy Nieporętu i Nasielska. W jedności siła, dlatego jesteśmy przekonani, że warto wspólnie manifestować - komentuje wójt Paweł Kownacki.

Wstąp do księgarni

Samorządy mówią "nie" i proponują inne warianty

Nieco wcześniej swoje stanowiska w tej sprawie wyraziły samorządy Wieliszewa, Nieporętu i Legionowa. Są przeciwne planom kolejarzy. Władze Legionowa, jak i Nieporętu zaproponowały, aby tory kolejowe zostały poprowadzone przez rezerwę Trasy Olszynki Grochowskiej. Na czym miałoby to polegać? Przebieg linii kolejowej nr 20 miałby prowadzić po dotychczasowych torach, w tym tych znajdujących się w centrum Legionowa i odbijać w kierunku północnym na wysokości Janówka Drugiego w gminie Wieliszew przy jednoczesnym wykorzystaniu kolejowej rezerwy trasy Olszynki Grochowskiej. W alternatywnej opcji założono przedłużenie linii kolejowej z Legionowa przez Wieliszew i Zegrze Południowe do Serocka, Pułtuska i Makowa Mazowieckiego.

- Nie widzę miejsca, aby przez centrum Legionowa puścić dodatkowe tory. Musielibyśmy wywłaszczyć całą ulicę Plantową. To jest słaby punkt, dlatego wskazaliśmy trasę Olszynki Grochowskiej jako alternatywę - powiedział podczas konsultacji prezydent Roman Smogorzewski.

Samorządy nie zgadzają się na dewastację przyrody, ani też na dzielenie gmin dodatkowymi torami kosztem kilku minut szybszego kursowania Pendolino na trasie Olsztyn - Warszawa. Jednak należy też uczciwie podkreślić, iż bez dodatkowych torów na trasie Żerań - Legionowo, nie ma szans na oddzielenie ruchu dalekobieżnego od aglomeracyjnego i większą częstotliwość Szybkiej Kolei Miejskiej, czego oczekują mieszkańcy.

(DB)

.
 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (5)

# iza

13.03.2020 09:21

jest dobrze?! Po co budować nowe lotniska, drogi i tory kolejowe !!!!

# zwrotnica wąskotorowa

13.03.2020 11:06

o jezu kolej budują !!! krowy się nieść przestaną a kury dawać mleko !!!
Skoro mieszkańcy powiatu legionowskiego tak nie lubią kolei to może wszystkie kursy SKM skrócić do Choszczówki ?

# Budować, nie marudzić!

13.03.2020 19:22

Dziecinada jakaś. I do tego każdy protestant trzyma w łapie nieekologiczny balonik, który po sflaczeniu będzie zanieczyszczał środowisko i rozkładał się przez pierdylion lat.
A tak na poważnie:
- Projektowany skrót linii kolejowej posłuży połączeniu Warszawy oraz południowej i południowo-wschodniej części Polski nie tylko z Olsztynem, ale też z Aglomeracją Trójmiejską (ok. 1 mln mieszkańców), Elblągiem (100 tys. mieszkańców), Słupskiem (90 tys. mieszkańców), Koszalinem (110 tys. mieszkańców) i Kołobrzegiem (50 tys. mieszkańców oraz kilkadziesiąt tysięcy wczasowiczów i kuracjuszy) jak również pozwoli na przeniesienie dalekobieżnego ruchu pasażerskiego i towarowego z mocno obciążonego odcinka linii kolejowej biegnącego przez rozrastające się miejscowości Nowy Dwór Mazowiecki, Modlin i Pomiechówek. Istotne jest również zapewnienie alternatywnej przeprawy przez Narew na wypadek ewentualnej awarii mostu w Modlinie.
- Projektowany skrót w większej części biegnie śladem linii kolejowej zbudowanej tuż przed wojną i rozebranej przez niemieckiego okupanta, a po wojnie nieodbudowanego. Jak bardzo trzeba być naiwnym, aby osiedlić się przy dawnej linii kolejowej, pozostając w wierze że "przecież ONI tego nigdy nie zbudują"?
- Mieszkańcy dopytują "Tysiące drzew pójdzie do wycinki. Kto i jak zrekompensuje nam taki ubytek?" zapominając, że pod udostępnienie terenów na których wybudowali oni swoje domy wycięto w minionych wiekach miliony drzew. Czy ci mieszkańcy zrekompensowali komukolwiek ten ubytek? - Nie, oni uznali, że to im się NALEŻY, tylko dlatego że chcą mieszkać w oddaleniu od miasta.
- Spora część mieszkańców wiosek zlokalizowanych w miejscu lub w pobliżu projektowanej linii kolejowej sama doprowadziła do sytuacji w której nie da się wyznaczyć jej przebiegu beż kolizji z domami. A to dlatego, że nie wybudowali się w zwartej zabudowie miast lub wsi, tylko zas*ali przestrzeń chaotycznie i bezplanowo rozrzuconą zabudową w polu, w której nie da się wytyczyć prosto biegnącej trasy bez wchodzenia do czyjejś zagrody.

REKLAMA

# Olaf11

13.03.2020 20:54

Rewolucyjnie brzmi zaś propozycja wytyczenia skrótu kolejowego dla pociągów dalekobieżnych z Legionowa w okolice Nasielska (patrz mapka). Szybkie składy, czyli m.in. pociągi Pendolino, między Warszawą a Gdańskiem pojechałyby wtedy trasą krótszą o kilkanaście kilometrów.
Ten blisko 20-kilometrowy odcinek torów pozwoliłby przyspieszyć przejazd pociągów dalekobieżnych do Gdańska o mniej więcej 18 minut. Z kolei składy regionalne mogłyby sprawniej kursować na starej trasie przez Nowy Dwór Mazowiecki - mówi Henryk Kozłowski, szef firmy Torprojekt, która zajmuje się projektowaniem linii kolejowych.
Cytaty pochodzą z Gazety Wyborczej z artykułu z grudnia 2014 roku
Jeżeli okaże się faktycznie że wydamy kilkanaście milionów złotych tylko po to aby przyśpieszyć przejazd o niecałe 20 minut, w innych opracowaniach podawano niecałe 30 minut przy okazji niszcząc tereny zielone to proponuję wzięcie leku na powstrzymanie ....

# Joda z Groda

18.03.2020 11:38

Chyba nikt nie jest tak głupi, żeby się zgodzić na projekt, który nic nie daje lokalnej społeczności. Wręcz odwrotnie zmienia teren i ogranicza swobodę poruszania. Spowoduje wielokilometrowe objazdy i stratę wartości gruntów. Natomiast linia, która zostanie uruchomiona ---> *nie będzie* zatrzymywać się w powiecie i nikomu, tym sposobem nie będzie służyć! Pomijam, że jest inna możliwość wytyczenia, tych dziecinnie rysowanych "kresek".
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024