Prezydent na Wolumenie. "Zdecydowanie za bazarem"
5 grudnia 2018
Sytuacja wokół targowiska właśnie stała się kuriozalna. Warszawski ratusz zaatakował propozycje zgłoszone przez... warszawski ratusz.
W środę 5 grudnia nowy prezydent Rafał Trzaskowski odwiedził Wawrzyszew, gdzie wizytował otwarty dwa dni wcześniej żłobek przy Tołstoja i bazar Wolumen, gdzie - jak informuje ratusz - "zapewnił kupców o pełnym wsparciu miasta dla targowiska".
- Wolumen jest jednym z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych bazarów w stolicy - przypomniał prezydent Trzaskowski. - Jest miejscem niezwykle istotnym pod względem historycznym, ale przede wszystkim kulturowym, społecznym i ekonomicznym.
Bielany bez Wolumenu? "Ten teren się marnuje"
Większość mieszkańców naszej dzielnicy reaguje alergicznie na samą myśl o tym, że przy Kasprowicza mogłoby nie być bazaru. Pojawiają się jednak także głosy, że jego zastąpienie biurowcem to racjonalna decyzja.
To targowisko również dla mnie jest bardzo bliskie i nie wyobrażam sobie, aby tego typu miejsce nie miało swojego ważnego akcentu w polityce przestrzennej miasta.
O co chodzi?
Wizyta prezydenta miała miejsce zaraz po tym, jak do jego biura trafiło pięć tysięcy podpisów osób zaniepokojonych propozycją likwidacji Wolumenu. Zgodnie z opracowywanym obecnie projektem planu zagospodarowania Wawrzyszewa w miejscu bazaru mógłby stanąć m.in. biurowiec z funkcją handlową na parterze.
- Pragnę zapewnić, że osobiście będę nadzorował dalsze prace nad projektem planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Nowego Wawrzyszewa i w szczególności będę przyglądał się propozycjom zmiany sposobu zagospodarowania terenu bazaru Wolumen i opiniom mieszkańców - zapowiedział prezydent Trzaskowski. - Pragnę zapewnić, że jestem zdecydowanie za zachowaniem w maksymalnie możliwym zakresie funkcji targowiskowej w tym projekcie planu miejscowego.
Co ciekawe, połowa bazaru należy do samorządu, druga jest w użytkowaniu stowarzyszenia kupców. Skoro żaden z właścicieli nie chce dziś likwidować Wolumenu a ratusz nie zamierza sprzedawać swojej części, cała awantura nie ma najmniejszego sensu.
Znaleźli winnego
Rada Warszawy dała zielone światło dla uchwalenia planu Wawrzyszewa już w 2009 roku. Od tego czasu planiści byli zmuszeni do zaktualizowania zapisów, ponieważ na osiedlu powstawały nie tylko nowe bloki, ale też druga jezdnia al. Reymonta, która całkowicie zmieniła układ drogowy. Gdyby miejscy radni nie zwlekali, plan zagospodarowania obowiązywałby już od kilku lat i - co za tym idzie - nie byłoby konfliktu np. wokół łąki obok stawów Brustmana, którą chce zabudować deweloper. Teraz, po rozpętaniu medialnej burze w szklance wody, urzędnicy próbują zrzucić odpowiedzialność za złe emocje na... planistów.
- To już kolejna próba sformułowania planu dla tego terenu - przypomina ratusz. - Jest wiele kwestii spornych, z tematem targowiska na czele. Jego przyszłość to autorski pomysł projektanta planu, który w ten sposób odczytał intencje uczestników wcześniejszych dyskusji.
(dg)
.