Port de novo?
6 listopada 2009
Niszczejące tereny portu Żerańskiego mają już ponoć chętnego inwestora, który bez wkładu miasta chce wybudować tam hotel, aquapark, przystań jachtową i tor kajakowy.
Inwestor, którego nazwy nie chce jeszcze zdradzić burmistrz Białołęki, podob-ne obiekty wybudował już w Europie. - Jeśli decyzje miasta będą pozytywne, to fir-ma w przyszłym roku rozpocznie prace, z którymi nie chce zwlekać. We wstępnych, optymistycznych założeniach mówiło się o ukończeniu części z tych obiektów do 2012 roku, jednak już dziś widać, że realizacja do tego czasu jest wątpliwa, więcej będzie wiadomo po ogłoszeniu przetargu - mówi burmistrz Kaznowski.
Port Żerański nie ma szczęścia do inwestycji. Najpierw nie udało się jego grun-tów sprzedać w przetargu, więc wymyślono spółkę z udziałem gminy. W 2000 roku radni Białołęki przekazali portowy grunt konsorcjum, w którym udziałowcami byli: gmina i JW Construction. Przez trzy lata starano się o pozwolenie na budowę, miał powstać luksusuowy kompleks hotelowo-gastronomiczny, z centrum konferencyj-nym i atrakcjami wodnymi. W 2001 roku "Echo" pisało o tej inwestycji tak:
"Zamierzeniem inwestorów jest stworzenie niepowtarzalnego miejsca, jakiego w Warszawie jeszcze nie ma. Nowy port ma zmienić na wiele lat sposób stereo-typowego postrzegania tej strony Wisły. Ma przyciągnąć rzesze gości spragnionych wypoczynku i rozrywki, których na próżno teraz szukać. Zgodnie z wizją Ludomira Słupeczańskiego, architekta z zespołu projektującego cały kompleks, ma być utrzymany w konwencji Disneylandu - odrealnionego, bajkowego miejsca.
Tu stanie miasteczko rozrywki, tropikalny aquapark i sztuczna plaża, której autorem jest Janusz Olszewski, renomowany polski architekt mieszkający w Brukseli. Hotelowa część portu to trzy obiekty na ponad 1800 pokoi, wzbogacające infrastrukturę turystyczną stolicy, jednocześnie przyciągające swą nietypową archi-tekturą.
W pierwszym etapie przewidziano budowę hali wystawienniczo-targowej, której w Warszawie na próżno szukać, a następnie kasyno, kluby nocne, sale fitness, krę-gielnie, multikino, 60-metrową wieżę do skoków bungee z barem i tarasem widoko-wym, ściankę wspinaczkową, wesołe miasteczko i tereny zabaw dla dzieci. W ko-lejnych etapach halę widowiskową na 10 tysięcy widzów, gdzie poza największymi imprezami sportowo-widowiskowymi, będzie można zorganizować koncerty wielkich gwiazd."
Do budowy nie doszło, bo były prezydent Warszawy Lech Kaczyński zerwał spółkę z JW Construction. Teraz wizja rewitalizacji portu powraca, wzmocniona pla-nami wodolotu do osiedla Regaty. Nam się jednak wydaje, że zamieszanie wokół kanału i portu, to element przedwyborczej gry. "Robimy, planujemy, wykazujemy się" - twierdzą władze. I tylko mieszkańcy przeczuwają, że to zwyczajny pic na - nomen omen - wodę. Czy tym razem będzie inaczej? Oby się teraz udało!
(wt), bk
A miało być tak pięknie. Rysunek przedstawia projekt z roku 2000.