REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Polemika. Samo biadolenie nic nie zmieni...

  8 czerwca 2007

Szanowny Panie Redaktorze! Rozpoczął Pan na łamach swojej gazety dyskusję na temat targowiska w Białołęce pod hasłem: "Najpierw zbudujcie most". I chwała Panu za to, że wreszcie po latach próbujemy zwrócić uwagę decydentów w mieście na problemy komunikacyjne tej części stolicy. Ja jednakże pragnę spojrzeć na temat Białołęki szerzej.

REKLAMA


Autor jest burmistrzem Białołęki
Wszelkie spory dotychczas sprowadzały się do takiej czy innej ulicy, reagowania na bolączki danego osiedla czy mieszkańców zamieszkujących niedosta-tecznie nasycony infrastrukturą rejon. Popatrzmy na naszą dzielnicę z punktu widzenia całego systemu komunikacyjnego. Niektórzy sfrustrowani antagoniści chcieliby natychmiast realizować wszystkie wnioski, a nawet kaprysy i pomysły rodzące się w sytuac-jach kryzysowych. Można oczywiście wszystkie ulice pokryć progami spowalniającymi realizując podpisy-wane w wyborczym amoku porozumienia i zgody rzucane na lewo i prawo. Można. Tylko czy to jest odpowiedzialne załatwienie sprawy?

Przez wiele lat doprowadzono do totalnego za-blokowania dzielnicy. Czy dzisiejszy problem prze-ciskania się przez nasze osiedla tysięcy samochodów zdesperowanych kierowców szukających objazdów i gnających nawet po chodni-kach, by dostać się do pracy rozwiążą progi spowalniające? Nie. Korki będą jeszcze większe. Ponadto progi kosztują. Przy naszych problemach z niskimi dotacjami inwestycyjnymi musimy rozważać, czy budować progi czy chodniki, oświetlenie itp. Trzeba wreszcie jasno powiedzieć, że dalsza polityka spychania problemu komuni-kacji w Białołęce w planach miejskich musi ulec zmianie, tak jak polityka lokowania na terenie naszej dzielnicy wszystkiego, czego inni burmistrzowie w Warszawie nie chcieli. Tolerowanie takiego stanu doprowadziło dziś do planów miejskich zakłada-jących, że drogi w Białołęce mają powstawać po 2025 roku.

Z terenu poprzemysłowego przy ulicy Świderskiej wywóz wszelkiego rodzaju odpadów będzie nas kosztował milion złotych. Jeszcze gorsza jest sytuacja w rejo-nie ulicy Marywilskiej. Oszacowane koszty rekultywacji tego terenu to kilkadziesiąt milionów. Mówienie obecnie wyłącznie o moście Północnym, który nie może się przebić przez nieudacznictwo niektórych urzędników nie załatwia problemu. Skoro nie można wprost zmienić mentalności Zarządu Dróg Miejskich, trzeba uciekać się do innych metod. Obecny zarząd dzielnicy w nakreślonej wyżej sytuacji podjął in-tensywne działania, by ruszyć tę machinę drogownictwa z letargu. Musimy spojrzeć szerzej i dalej.

To, że są korki wszyscy widzą. Lecz same protesty nic w tym stanie nie zmie-nią. Zbliża się Euro 2012. Miliony ludzi z lotniska Modlin ruszą przez naszą dzielnicę w kierunku stadionu i bazy hotelowej. To jest problem, o którym trzeba głośno roz-mawiać. Jeśli nie rozpocznie się budowy systemu komunikacyjnego, nie doprowadzi nowych linii autobusowych, nie uruchomi kolei miejskiej - będzie horror.

Targowisko, choć kontrowersyjne, to tylko jeden ze sposobów na ucywilizowa-nie rejonu ulicy Marywilskiej - ale nowoczesne targowisko, takie jak w Nadarzynie, z halami i infrastrukturą. Nie da się oczywiście wszystkiego zrobić od razu. Dlatego wszyscy radni byli zgodni, że ta sprawa wymaga udziału władz dzielnicowych przy formułowaniu warunków ewentualnego porozumienia na temat wzajemnych zobo-wiązań między miastem a kupcami. Na Jarmark Europa w obecnym wydaniu nie ma zgody w Warszawie. Czas szczęk, bud i baraków minął już bezpowrotnie. Jeśli po rozmowach z miastem mamy dziś uzgodnienia o wpisaniu do inwestycji miej-skich rozpoczynanych natychmiast - nie po 2025 roku - strategicznych arterii: po-szerzenia ulicy Płochocińskiej, poszerzenia ulicy Marywilskiej, modernizacji całej ulicy Modlińskiej, rozpoczęcia budowy mostu Północnego, dwóch nowych tras auto-busowych (przypomnijmy, że ze względu na tzw. wozokilometry dziś mamy jeden autobus kursujący co 30-45 minut) - jednej z ulicy Trockiej do pętli na ulicy Mary-wilskiej i drugiej z pętli na Żeraniu przez ulicę Płochocińską do pętli przy ulicy Pły-towej bądź na Brzezinach kursujących co 10 minut, kolej wahadłową od Legionowa do Dworca Warszawa Gdańska, gdzie jest metro. Przejazd kolejką z Białołęki do stacji metra wynosić będzie 18 minut. To jest zmiana jakości skomunikowania ca-łego terenu zielonej Białołęki w tym rejonie. Czyż mam jako burmistrz nie sko-rzystać także z nadarzającej się okazji, by uporządkować teren po byłym Faelbecie i usunąć działalność, na którą dziś mam setki skarg okolicznych mieszkańców? Mam nadal tolerować nielegalną gospodarkę odpadami, składowisko podobno eko-logicznego śniegu z całego miasta? Oczywiście zaraz pojawiają się dyskusje, że autobusy będą stały w korkach, kolej spowoduje stałe zamykanie szlabanów na przejazdach przy Klasyków i Mehoffera. Otóż, tak czy owak, jeśli nie zbudujemy nowych ulic, to przejazdy zostaną zamknięte, lecz już na stałe. Do 2010 roku PKP ma zmodernizować całą trasę do Nasielska w związku z przyspieszeniem do 200 km/h prędkości pociągów do Gdyni. Projekt finansowany jest ze środków UE. Muszą być wybudowane w tym czasie wiadukty przy dotychczasowych przejazdach. Ponieważ przepisy unijne zabraniają przejazdów na poziomie gruntu przy ruchu po-ciągów z takimi prędkościami, dotychczasowe przejazdy zostaną zamknięte. Musi-my dziś przemyśleć jak poprowadzić ruch pojazdów w tej części dzielnicy. Frust-racje nic tutaj nie wniosą. Brakuje nam pieniędzy. Dzielnica się intensywnie roz-wija. Trzeba budować nowe szkoły, przedszkola. Powstaje pierwszy w dzielnicy żłobek samorządowy. Zgłaszamy też inicjatywy pod kątem EURO 2012 w zakresie obiektów sportowych, jak choćby - hala widowiskowo-sportowa ze sztucznym lodo-wiskiem, kryta pływalnia 50 m, boisko rezerwowe do piłki nożnej wraz z infrastruk-turą - w przyszłości Młodzieżowe Centrum Piłkarskie i od dawna promowane Cent-rum Sportów Wodnych w Porcie Żerańskim.

Każdy oczywiście może mieć swoje wizje i udowadniać swoje racje. Jak poka-załem, same progi nic tu nie załatwią, a analizując kompleksowo planowany system komunikacyjny mogą tylko utrudnić płynność ruchu i wprowadzenie komunikacji miejskiej. Przytoczone w "Echu" rzekome emocje burmistrza pozostają emocjami, płomienne mowy pozostają płomiennymi mowami - prawda jest jednak taka, że wnioski popierane przez jednych mieszkańców wzbudzają protesty innych. Tak też jest w przypadku ulic Wałuszewskiej i Polnych Kwiatów. Obiecałem mieszkańcom, że zarząd gruntownie przeanalizuje wszystkie racje. Stwierdzenia w stylu "wybudu-jmy progi a potem za rok się je rozbierze" nie mogą być tu wskazaniem do podej-mowania decyzji. To są środki publiczne i nie wchodzi w rachubę ich marnotra-wienie. Analizujemy także inne warianty rozwiązania problemu. Pragnę Pana za-pewnić, że rozsierdzeni obecną sytuacją mieszkańcy dzielą się swoimi sugestiami także z zarządem dzielnicy. Każdy głos jest brany pod uwagę. Staramy się roz-wiązywać narosłe problemy najszybciej jak to jest możliwe. Nie wszystko jest jed-nak do rozstrzygnięcia od ręki.

Choć wiele rzeczy nie leży w kompetencjach burmistrza, jednak staram się takie problemy załatwiać w mieście. Jak choćby zwiększenie środków na szeroko rozumianą kulturę. W ramach dwukrotnie zwiększonej dotacji, zwiększyłem także środki dla bibliotek. Dla mnie niezrozumiałe było, że Białołęka, jedna z najwięk-szych dzielnic, dysponowała najmniejszą dotacją na ten cel. Szkoły zamykały swe podwoje po lekcjach. Dziś intensywnie pracujemy nad wdrożeniem w naszej oświa-cie szeregu programów mających pomóc uczniowskim klubom sportowym, a także stworzeniem w szkołach otwartych centrów kulturalno-sportowych dla mieszkań-ców. Wszystkiego nie da się zrobić w ciągu paru miesięcy. Zmiana dotychcza-sowych mechanizmów rządzących naszym budżetem nie jest prosta. Jednak to co obiecałem, realizuję. Zacząłem od kultury. Odbył się koncert "Śląska", chóru "Poz-nańskie Słowiki", 2 czerwca zorganizowałem koncert "Mazowsza", w dalszej per-spektywie festyny, występy znanych artystów i po raz pierwszy w historii Białołęki w sylwestra złożymy sobie wspólnie życzenia przy muzyce i pokazie sztucznych ogni. Myślimy też o festynach ulicznych. Białołęka ma szansę stać się nowoczesną częścią miasta. Rozpoczęliśmy przygotowania do budowy centrum administracyjno-handlowego dzielnicy, podjęliśmy działania, by na naszym terenie nie powstawały "koszmarki" zwłaszcza w wyeksponowanych częściach dzielnicy. Nie chcemy pozos-tać sypialnią Warszawy. Zwróćmy także uwagę, że być może niezauważalnym po-zostało, że w znaczący sposób obniżyliśmy opłaty za korzystanie z obiektów spor-towych dla młodzieży, mimo że ośrodki sportu nie są w gestii burmistrza. Jesteśmy w przededniu podpisania z MPWiK porozumienia o realizacji na terenie dzielnicy magistrali kanalizacyjnych i wodociągowych z terminami i zobowiązaniami finanso-wymi, co jest ewenementem w historii stolicy. Prowadzimy rozmowy i wspieramy deweloperów, którzy zdecydowali się wziąć na swoje barki ciężar budowy kanali-zacji w niektórych rejonach dzielnicy. Trwają przymiarki do uruchomienia przystani tramwaju wodnego i regularnej żeglugi między Młocinami a Białołęką. Pracujemy nad otwarciem drogi wodnej Wisła - kanał Żerański - kanał Augustowski. W pro-jekcie uczestniczą różne organizacje wodniackie i instytucje, którym podlega cała infrastruktura.

Jeżeli uda się zrealizować te zamierzenia to Białołęka stanie się inną dzielnicą, nie tylko kojarzącą się z korkami. Tego życzę wszystkim mieszkańcom. Od samego biadolenia, rzucania kalumni i oskarżeń nic się wokół nas nie zmieni. Nadal będą korki...

Jacek Kaznowski


Między innymi z tej stacji odjeżdżać mają pociągi SKM - obiecuje burmistrz.

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Dariusz Jerzak

09.06.2007 10:08

Nie zgadzam się z prostego powodu. Problemy związane z komunikacją dzielnicy Białołęka będą większe, a miasto i tak musi w system komunikacyjny zainwestować. Od obietnicy, że zrobi to teraz zamiast za kilka lat nowa ulica nie powstanie. Obietnic mieliśmy już wystarczająco dużo, działań niewiele.
Podstawowa obietnica Pani Prezydent mówiąca o przekazaniu władzy dzielnicom do dnia dzisiejszego czeka na realizację.
Jedynym efektem zgody na bazar przy ul.Marywilskiej będzie rozrost korków na Modlińskiej,Marywilskiej i Płochocińskiej do koszmarnych rozmiarów ( jeśli tego co jest w tej chwili nie można tak nazwać). Trzeba też pamiętać, że bazar działa w sobotę i niedzielę. Dojdzie więc zwiększony ruch w rejonie wylotu w stronę Zegrza w weekendy, a więc w czasie wzmozonych wyjazdów i powrotów.

# Monika B.

09.06.2007 18:57

Wszystko pięknie i logicznie. Ja tylko chciałabym być pewna, że Pan Burmistrz mówiąc o Białołęce pamięta, że to nie tylko Tarchomin! Mieszkam w Zielonej Białołęce, która zdaje się być zapomniana przez wszystkich. Nie ma kanalizacji, dróg, przedszkoli, szkół, sklepów. Nie ma niczego. A misto wydaje kolejne pozwolenia na osiedla - giganty nie zostawiając na infrastukturę miejsca. Ciekawa jestem, którędy poprowadzi się drogi, żeby do tych osiedli dojechać? Kiedy zacznie się budować przedszkola i szkoły do których pójdą za dwa - trzy lata dzieci mieszkańców tych osiedli? Chciałabym wierzyć, że Pan Burmistrz ma jakąś wizję zmiany tego stanu rzewczy. Na razie ja płącę podatki dla Białołeki. A z przedszkola korzystam na Bródnie, ze szkoły średniej na Żoliborzu, do sklepu jeżdżę na Targówek lub do Marek, na basen i na pocztę jeżdżę na Bródno... Kanalizacji ani wodociągu nie mam, gaz mam - bo sama go sobie wychodziłam, do domu docieram piaszczystą, dziurawą i nieoświetloną drogą... No i jak to wierzyć w tą wizję świetlanej przyszłości Białołęki?
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA