Połączenie Międzylesia i Starej Miłosny - wstrzymane przez upór
4 kwietnia 2013
- Prawie codziennie kursuję pomiędzy Międzylesiem a Starą Miłosną, więc jestem żywotnie zainteresowana odcinkiem drogi przez "betony" w Międzylesiu. Gdy tamtędy jeżdżę, czuję się jak uboga krewna wpuszczana na salony, bo jadąc w kierunku Starej Miłosny ma się wrażenie, że dojeżdża się do granicy, gdzie zaczyna się cywilizacja.
- Żegańska, al. Dzieci Polskich i trasa dalej w stronę Starej Miłosny jest w zarządzie Zarządu Dróg Miejskich - mówi burmistrz Jolanta Koczorowska. - W związku z tym nasze możliwości w zakresie tej drogi to lobbing i działania, które są nakłanianiem Zarządu Dróg Miejskich lub Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych do inwestowania w tę trasę. Ja rozpoczęłam pracę dwa lata temu i tylko z opowieści wiem, że można było wtedy spróbować budować ten odcinek, ale niestety część mieszkańców nie była z tego zadowolona. Nie chcieli tego przedłużenia. W związku z tym u nas prace zostały wstrzymane i tzw. ZRID-u (Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej - red.) dla tej części inwestycji nie wydano.
Przeszkodził wykup gruntów
Zarząd Dróg Miejskich potwierdza, że prace nad budową połączenia drogowego z Wawra do Starej Miłosny były w pewnym momencie dość mocno zaawansowane.- Była już opracowana dokumentacja na przebudowę - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - Została ona podzielona na dwa zadania. Mieszkańcy obawiali się, że będą tędy jeździły TIR-y. A przecież można było ustawić na tej trasie zabezpieczenia, które uniemożliwiałyby wjazd samochodom ciężarowym - mówi rzecznik. Pierwsze to była al. Dzieci Polskich, drugie to ul. Nowoborkowska. Ta ostatnia została przez nas wybudowana do granicy Wawra, natomiast pozostała część, czyli zadanie budowy al. Dzieci Polskich, nie zostało przez nas zrealizowane, ponieważ w grę wchodził wykup gruntów prywatnych - stwierdza.
Opracowanie dokumentacji oraz plany dla przedłużenia al. Dzieci Polskich zostały potem przekazane do Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Tematem wykupu gruntu miało zająć się stołeczne Biuro Gospodarki Nieruchomościami.
- Nie wiemy, czy grunty zostały wykupione. Jeśli nie, to wiadomo, że ZMID nie dostanie pieniędzy na tę inwestycję - dodaje Karolina Gałecka z ZDM.
- Obecnie trwają przygotowania do podjęcia negocjacji ze współwłaścicielami nieruchomości odnośnie gruntu na odcinku od granicy Wawra do rejonu ul. Kociszewskich - wyjaśnia Milena Świątek z Biura Gospodarki Nieruchomościami. - Termin nabycia nieruchomości uzależniony jest od pomyślnego zakończenia negocjacji, jak również możliwości finansowych miasta - tłumaczy.
Protesty - nasz sport narodowy
Brak wykupu gruntów to nie jedyna przeszkoda. - ZDM chciał stworzyć jeden długi szlak komunikacyjny - mówi rzecznik wawerskiego ratusza Andrzej Murat. - Miał on prowadzić od Starej Miłosny, przez al. Dzieci Polskich, Zwoleńską i dalej aż do Wisły, a potem mostem na drugą stronę. Plany, choć dalekosiężne, spotkały się niestety ze sprzeciwem części mieszkańców Międzylesia, którzy obawiali się, że będą tędy jeździły TIR-y. A przecież można było ustawić na tej trasie zabezpieczenia, które uniemożliwiałyby wjazd samochodom ciężarowym. Niestety, mieszkańcy byli uparci i nie dali się przekonać - mówi rzecznik.
Efekt? Wesoła zrobiła tylko swoją część trasy, a Międzylesie, a tym samym Wawer, zostało bez drogi łączącej dzielnicę ze Starą Miłosną i Traktem Brzeskim. W tej chwili wszyscy tłuką się po betonowych płytach, którymi wyłożona jest droga i niszczą zawieszenia w samochodach. - Tak się skończył upór mieszkańców. Temat prawdopodobnie będzie bardzo ciężko ruszyć, bo ZDM zapewne nie wróci szybko do tej sprawy - dodaje Andrzej Murat.
Sławomir Bączyński