Plac zabaw nie miał barw PO?
22 lutego 2012
Bemowski ratusz musiał zwrócić do stołecznego biura edukacji ponad 30 tys. zł. Dlaczego? Ponieważ plac zabaw na ulicy Thomme'ego 1 wybudowany w ramach programu "Radosna szkoła" nie przeszedł kontroli technicznej przeprowadzonej przez Centrum Kontroli Placów Zabaw.
Z wnioskiem o wsparcie wystąpił dyrektor placówki. Ratusz otrzymał tylko pierwszą transzę dotacji w wysokości 31 tys. zł. Pieniądze te zostały przeznaczone na modernizację placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 301 na ul. Brygadzistów 18.
- Najważniejszym warunkiem uzyskania wsparcia, czyli zwrotu kosztów już utworzonego placu zabaw, jest spełnienie wymogów technicznych. W wyniku kontroli przeprowadzonej na placu przy Szkole Podstawowej nr 150 przez Centrum Kontroli Placów Zabaw stwierdzono odstępstwa od określonych w rozporządzeniu wymogów technicznych. W konsekwencji zwróciliśmy dotację do biura edukacji, a miasto musiało zwrócić otrzymane pieniądze, czyli ponad 60 tys. zł, do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Nie było możliwości poprawy stanu technicznego. Wiązałoby się to z kolejnym wyborem wykonawcy i kolejnymi kosztami - tłumaczy Michał Łukasik, rzecznik bemowskiego ratusza.
Co źle zrobili?
Kontrola techniczna wykazała, że plac zabaw nie spełnia wymogów, które określa Rozporządzenie Rady Ministrów, m.in. nawierzchnia nie ma odpowiedniej barwy (było za mało pomarańczowego), brakowało tablicy oznaczeniowej placu oraz odpowiednich certyfikatów, czyli indywidualnych numerów, które powinny znaleźć się na każdym urządzeniu zamontowanym na placu.
Elastyczne ministerstwo
Półtora roku temu, kiedy okazało się, że firmy nie chcą budować szafirowo-pomarańczowych podłoży placów zabaw, bo są zbyt drogie, Ministerstwo Edukacji Narodowej było skłonne do ustępstw w dziedzinie... odcieni podłoża. - Chcemy złagodzić nakaz wyboru barwy nawierzchni. Wprawdzie nadal będzie obowiązywać pomarańczowy i niebieski, ale dopuszczalne będą odstępstwa w zakresie odcieni tych kolorów - mówił w październiku 2010 r. rzecznik prasowy MEN Grzegorz Żurawski.
Zainteresowani tematem sugerowali wówczas, że zbieżność wymaganych barw nawierzchni placów i oficjalnych kolorów Platformy Obywatelskiej jest nieprzypadkowa. Choć wydaje się to absurdalne, kategoryczność kolorystyczna wymogów programu "Radosna szkoła" jest kuriozalna.
Ewelina Kurzak, oko