Płać, bo my mamy przepisy
23 maja 2008
Przychodnia na Milenijnej bezprawnie żąda opłat za zaświadczenia - uważa NFZ.
- Ostatnio zapisywałam moje dziecko do żłobka. By dopełnić formalności, mu-siałam uzyskać zaświadczenie od pediatry o tym, że dziecko jest zdrowe i nie ma żadnych przeciwwskazań, by uczęszczało do placówki. Zapisałam je na wizytę do lekarza w przychodni na Milenijnej. Jakież było moje zaskoczenie, gdy powiedziano mi, że za zaświadczenie muszę uiścić opłatę 20 zł. Jestem ubezpieczona i nie są-dziłam, że za takie rzeczy się płaci. Nie chodzi o kwotę, ale o sam fakt. Co miesiąc zabierane są nam grube pieniądze na ubezpieczenie zdrowotne i jeszcze trzeba zapłacić za kawałek świstka - mówi oburzona Czytelniczka.
Przychodnia zasłania się "przepisami". - Według przepisów wszelkie zaświad-czenia wystawiane na życzenie pacjenta są odpłatne pod warunkiem, że nie jest to dokument mówiący o kontynuacji leczenia - mówi Ireneusz Szymański z białołęc-kiego SPZOZ.
Zupełnie co innego uważa NFZ. - Pobranie takiej opłaty jest bezprawne - sły-szymy od pracownika infolinii. - W takim wypadku radziłabym zadzwonić do Rzecz-nika Praw Pacjenta 022 582-84-15 lub do działu skarg i zażaleń 022 582-84-16. Przychodnia musi pieniądze zwrócić - dodaje.
Gdzie jeszcze czyhają na nas dodatkowe opłaty, wprowadzone bez żadnych podstaw?
- Kiedy zapisywałam córkę do żłobka, a później do przedszkola też musiałam dostarczyć zaświadczenie o stanie zdrowia dziecka. Nikt nigdy nie pobierał ode mnie żadnej opłaty - mówi mama przedszkolaka z innej dzielnicy.
Czy naszej Czytelniczce wystarczy determinacji, aby zwrócić się z tym proble-mem do Rzecznika Praw Pacjenta? Miejmy nadzieję. Wiele osób machnęłoby ręką. To przecież tylko 20 zł. Dzisiaj, bo jutro "według przepisów" może być np. dwa razy tyle.
Agnieszka Pająk-Czech