Pilnie trzeba rozwiązać problem parkowania na Bielanach
8 października 2018
Rozmowa z Dariuszem Figurą, kandydatem do rady miasta Warszawy, liderem listy PiS.
To już Pana kolejna kadencja: jaki tym razem był najważniejszy temat, którym się Pan zajmował?
Myślę, że z wielu tematów warto wspomnieć o dwóch. Pierwszy to stworzenie możliwości przekształcania użytkowania wieczystego we własność z istotnymi bonifikatami. Od lipca 2017 roku obowiązuje nowa, korzystniejsza dla mieszkańców uchwała Rady Warszawy dotycząca tego tematu, a teraz po uchwaleniu nowej ustawy będzie to jeszcze łatwiejsze. Jednak radni powinni przyjąć nową uchwałę ws. bonifikat - współprzygotowałem taki projekt - może uda się go przyjąć jeszcze w tej kadencji. Jeśli tak się nie stanie, a warszawiacy obdarzą mnie zaufaniem w nadchodzących wyborach, będę dalej pilotował ten temat. Drugi temat - bardziej lokalny - to starania w celu zakończenia działania ZUOK "Radiowo". Dzięki ogromnej pracy stowarzyszenia "Czyste Radiowo", ale też działań innych osób, w tym moich, zakład jest częściowo zamknięty, ale potrzebna jest dalsza praca, by te instalacje w żadnej formie nie szkodziły już dłużej mieszkańcom naszej dzielnicy.
A jeśli chodzi o sprawy czysto lokalne?
W tej kadencji kwotowo największymi tematami były inwestycje oświatowe w tym m.in. przebudowa kilku przedszkoli oraz inwestycje drogowe, jak np. przebudowa ul. Encyklopedycznej. Moja rola jako członka Komisji Budżetu to wsparcie działań w celu zapewnienia pieniędzy na te inwestycje. Były też drobne sprawy - jak chociażby walka o światła na Reymonta przy ul. Schroegera. Aktywnie starałem się też działać na rzecz ochrony naszych terenów zielonych jak Lasek Bielański. Ważnym tematem były też działania w celu ograniczenia hałasu z lotniska Bemowo. Są na to duże szanse po przyjęciu na wrześniowej sesji Rady Warszawy nowego Planu walki z hałasem.
Jakie są najważniejsze wyzwania inwestycyjne dla Bielan w następnej kadencji?
Na pewno cały czas potrzebne są inwestycje w infrastrukturę oświatową, choćby na Młocinach, co będzie możliwe po zmianie planu miejscowego na wrześniowej sesji. Powinniśmy też zrealizować plany przedłużenia Broniewskiego do Wólczyńskiej, a następnie poszerzenia jej do ul. Arkuszowej. Potrzebne będą też pewnie zmiany w okolicy węzła Młociny związane z planowanym otwarciem Galerii Młociny - by nie doprowadzić do blokady komunikacyjnej tego rejonu. Do pilnego rozwiązania pozostaje problem miejsc parkingowych na terenie dzielnicy, szczególnie w okolicach linii metra. Wreszcie niezbędne remonty wielu ulic. Trzeba też pamiętać o ambitnych planach rozbudowy sieci metra przez naszego kandydata na prezydenta Patryka Jakiego, gdzie III linia miałaby stację na osiedlu Ruda a jej budowa na Tarchomin odciążyłaby też bardzo zatłoczoną już I linię metra.
Nowa kadencja to też planowane zmiany w Studium Zagospodarowania Warszawy.
Kwestie długofalowego planowania architektonicznego są fundamentalne dla jakości życia mieszkańców - to określenie co i gdzie może być budowane. Miasto pod rządami PO słabo radziło sobie z planowaniem, są ogromne opóźnienia w uchwalaniu miejscowych planów, co skutkuje zagrożeniem powstawania inwestycji nieakceptowanych przez mieszkańców. Z taką sytuacją mamy teraz do czynienia np. w przypadku Wawrzyszewa. Jeśli chodzi o zmiany w Studium, z punktu widzenia mieszkańców Bielan, najważniejsze jest zadbanie, żeby dawały one szansę, by ruch tranzytowy w miarę możliwości omijał naszą dzielnicę. Trzeba też rozstrzygnąć docelową funkcję terenów za Hutą Warszawa.
Jakimi innymi sprawami ogólnowarszawskimi chciałby Pan się nadal zajmować?
Najważniejsze sprawy, którymi zajmowałem się i nadal chciałbym się zajmować, to problemy rozwoju sieci drogowej w skali Warszawy, w tym układu obwodnic oraz sieci transportu publicznego, oczywiście również na Bielanach. Dalej chciałbym wpływać na kształt nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi oraz zajmować się tematami związanymi z ochroną środowiska. Na pewno będę też uważnie kontrolował każdą władzę, jeśli chodzi o rzetelność i efektywność wydatków - finansami i zarządzaniem zajmuję się zawodowo w firmie prywatnej. No i oczywiście istotne jest szukanie nowych rozwiązań pomocy dla seniorów.
Jak rozumiem, jeśli chodzi o Pana poglądy nic się nie zmieniło?
Nie zwykłem ich zmieniać. Najkrócej mówiąc ukształtowały mnie antykomunizm, świat naszego żoliborsko-bielańskiego liceum im. Joachima Lelewela, gdzie się uczyłem, a potem studiów na Politechnice, NZS czy potem Ligi Republikańskiej oraz Kościół katolicki - ruch oazowy oraz Akademickie Stowarzyszenie Katolickie "Soli Deo".
Co jest dla Pana ważne w działalności publicznej?
Przede wszystkim trzeba być przyzwoitym - ma to dla mnie wiele znaczeń: rzetelność, pracowitość, lojalność wobec ludzi, osobista uczciwość. To jest baza do pracy. A efekty wykuwają się we współpracy z konkretnymi ludźmi, współpracownikami, mieszkańcami, innymi radnymi itd. Trzeba też po prostu lubić ludzi i chcieć z nimi rozmawiać. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że w konkretnych sprawach Żoliborza i Bielan można ze mną współpracować, niezależnie od barw politycznych - tam, gdzie mogłem, starałem się reprezentować na forum Rady Warszawy nasze bielańskie sprawy, mimo iż przecież PiS był w opozycji do lokalnych władz. I tak będzie, jeśli zostanę wybrany na następną kadencję.
Co jest dla Pana ważne prywatnie?
Bycie mężem i ojcem trójki dzieci to ważne zobowiązanie, ale też wielka przygoda. Czas dzielę więc na dom i pracę. Bywa, że znajdzie się chwila na brydża ze znajomymi albo dobry film. Dawniej moją pasją było chodzenie po górach i podróże, byłem nawet studenckim przewodnikiem beskidzkim, ale obecnie mam na to coraz mniej czasu. Jednak pasja do podróży pozostała. Lubię też poczytać, a kiedy dopisuje pogoda wsiadam na rower lub idę na spacer z psem. Nie lubię bezczynności.
Dziękuję za rozmowę.
Rozm. bw
Więcej informacji:
www.DariuszFigura.waw.pl
FB RadnyDariuszFigura