REKLAMA

Legionowo

różne »

 

Piękne miasteczka

  28 września 2007

"Jak tu pięknie!" - wykrzyknął mój znajomy warszawiak, gdy po raz pierwszy przyjechał do jednego z podwarszawskich miasteczek.

REKLAMA


Autor jest radnym sejmiku mozowieckiego, przewodniczącym komisji strategii rozwoju regionalnego
Miasteczko jest dziś zaniedbane. Wciąż widać w nim ślady kilkudziesięciu lat totalitaryzmu, kryzysów gos-podarczych, bałaganu i niedbałości. Jednak nawet te braki nie są w stanie zatrzeć pierwotnej idei miasta-ogrodu. Uliczki są pełne zieleni i stylowych domków. Nigdzie nie ciąży nad krajobrazem blokowisko, a podróż z Warszawy jest jak podróż do innej cywili-zacji. Cywilizacji bardziej przyjaznej ludziom.

W Polsce coraz więcej ludzi ucieka z wielkich miast. To prawidłowość, o której od dawna wiedzą mieszkańcy zachodu. Najbardziej ten proces widać w Ameryce. Większość Amerykanów nie chce mieszkać w blokowisku - nawet luksusowym. Chcą mieszkać we własnych domach z ogródkami. Developerzy bu-dują dla nich seryjnie i masowo osiedla, kilometry kwadratowe często jednakowych domków. Do swo-jego własnego można trafić tylko po numerze. Nie są to jednak osiedla uważane za najbardziej atrakcyj-ne. Amerykanin chce również wykrzyknąć "jak tu pięknie", gdy po pracy w wielkim mieście wraca do swojej okolicy. Chce być lokalnym patriotą. Nie wystarcza mu, że jest mieszkańcem i obywatelem supermocarstwa. Chce jeszcze mieć małą ojczyz-nę, żeby mógł ją kochać i ulepszać.

Dlatego mieszkańcy amerykańskich wielkich miast odkrywają dawne miastecz-ka, a nawet wioski na przedmieściach. Dawne ryneczki, ratusze, wiejskie poczty, szkoły czy kościółki są zabytkami, ale nie zachowywanymi z przymusu - bo tak nakazuje prawo, a konserwator zabytków straszy prokuraturą. Są zachowywane dlatego, że nadają ducha miejscu. Nie jest ciekawie mieszkać w domku nr 1643 pośrodku dawnego krowiego pastwiska o powierzchni tysiąca hektarów, w miejscu pozbawionym ducha. Tam gdzie Amerykanie nie potrafią znaleźć nic z przeszłości, budują coś na wzór, na przykład rynek imitujący swoim planem zabudowy zabytek. Taki rynek jest czasem zwykłym centrum handlowym. Dodatkowo pełni jednak funkcje publiczne. Posiada obiekty sportowe i rozrywkowe. Jest miejscem, w któ-rym warto bywać, ośrodkiem wspólnego życia społeczności. Amerykanom przyś-wieca zasada, że jeśli nie odkryjemy ducha miejsca, powinniśmy stworzyć go od fundamentów - nawet na prerii czy skalistej pustyni.

Stare miasteczka i wioski amerykańskie nabierają nowego życia. Nowi miesz-kańcy i wybrane przez nich władze samorządowe restaurują i dopieszczają wszyst-ko, co tworzy atmosferę miejscowości i zapewnia jej unikalność. Na rynku przed ratuszem często stoi pomnik lokalnego bohatera, założyciela czy patrona ich ziemi - małej ojczyzny. Zawsze jest lokalne muzeum, a wszędzie pełno jest lokalnych symboli i flag. Każda miejscowość ma zwykle swój kwiat, maskotkę czy zawołanie. Wiele z tego można spotkać i w miejscowościach wokółwarszawskich. Istnieją rynki i ratusze, pomniki i muzea, ale niestety nie są doceniane. Niszczenie struktur spo-łecznych przez długie dziesięciolecia komunizmu, a wcześniej wojen i zaborów spowodowały, że Polak najczęściej za małą ojczyznę uznaje tylko swój dom lub mieszkanie.

Wielu warszawiaków wyprowadza się z blokowisk i zadymionych spalinami ka-mienic w centrum. Przenoszą się do domu z ogródkiem, ale nie bardzo wiedzą gdzie. W jakiej żyją miejscowości, w jakiej gminie i powiecie? Nowy mieszkaniec nawet, gdy już wie, gdzie są lokalne urzędy, bo musi na przykład zarejestrować samochód lub się zameldować, wciąż nie ceni swojego nowego miejsca zamiesz-kania. Żyje wszędzie, czyli nigdzie, nie zapuszcza korzeni i nie dba o otoczenie. A gdy dbających jest mało a obojętnych wielu, nikt nie wykrzyknie - "jak tu pięknie". Trzeba stworzyć miejsca, które przyciągną nowych i starych mieszkańców i stworzą im szansę, by się spotkać. W większości takie miejsca już istnieją, wymagają tylko odświeżenia.

Większość wokółwarszawskich miejscowości była kiedyś zaplanowana. Nie wszystkie, bo niektóre powstały jako chaotyczna zabudowa dwóch stron szosy, albo pola sprzedanego developerowi przez rolnika. Jednak w wielu miasteczkach zachował się przynajmniej kształt rynku, ratusz lub miejsce po nim i innych repre-zentacyjnych budynkach. W wielu znajdują się piękne, ale zapuszczone dworce kolejowe. To wszystko jest pokryte grubą warstwą kurzu złej historii. Żeby ożywić ducha miejsca, trzeba oczyścić piękne zabytki i przywrócić im dawny blask. Nie kawałek po kawałku, ale wszystkie naraz. Inaczej poprawa będzie trudno dostrze-galna. Piękny kościół czy park pośród brzydkiego sąsiedztwa nie zrobi na nikim wyjątkowego wrażenia. Takie całościowe odnowienie to rewitalizacja - czyli ponow-ne nadanie życia. Niektóre wsie i miasta w Polsce zdobyły się na ożywianie swoich przestrzeni publicznych o własnych siłach. Niestety rzadko kiedy jest to możliwe, ale miejsca, w których się udało, stały się atrakcyjne i przyciągają ludzi z całego kraju. Tak jest na przykład w Kazimierzu Dolnym i Sopocie.

Na szczęście Unia Europejska mądrością bogatej kultury i historii zachodniej Europy wie, że duch miejsca i estetyka są żywotnie potrzebne Europejczykom, a miejscowości o zaniedbanym, zniszczonym centrum są tego ducha pozbawione. Dlatego w ramach funduszy rozwojowych zarezerwowano środki na rewitalizację centrów i śródmieść miast i miasteczek. Projekty nie mogą obejmować pojedyn-czych obiektów, ale całe rynki, a nawet więcej. Projekt rewitalizacji może obejmo-wać dziesiątki ulic i setki budynków. Ważny jest końcowy efekt - aby stojąc pośrod-ku miasteczka z rynkiem, czy miasta-ogrodu wszędzie dookoła widziało się piękno. To jest wielkie wyzwanie dla władz samorządowych. Tylko najbardziej ambitnym i sprawnym uda się je podjąć i zrealizować. O Kazimierzu Wielkim mówi się, że zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Tylko o niektórych wójtach, bur-mistrzach i prezydentach miast będzie można powiedzieć, że zastali swoją gminę czy swoje miasto brzydkie i bezduszne, a zostawili piękne i zrewitalizowane.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA