Na Bielanach nie można ot, tak sobie stać na chodniku. Grozi to pobiciem...
REKLAMA
Doświadczył tego młody człowiek, który czekał na rogu Kochanowskiego i Galla Anonima na ojca, z którym miał jechać do pracy. Podeszło do niego dwóch młodzieńców - jeden z nich stwierdził, że chłopak stoi w złym miejscu i uderzył go, a gdy ten się przewrócił, zaczął go kopać. W tym czasie podjechał ojciec bitego, który szybko obezwładnił osiemnastoletniego napastnika. Marcinem P. zajęła się policja. Młodziak trafił do aresztu, a podczas przeszukania w jego mieszkaniu znaleziono osiemnaście torebek z marihuaną - tak więc do zarzutu pobicia doszło posiadanie narkotyków i ukrywanie cudzego dokumentu, bo wśród marychy trafiło się i cudze prawo jazdy.
Chłopak może spędzić trzy lata za kratkami. Tylko czy to oznacza, że będzie można stać na bielańskich chodnikach bez obaw?
TW Fulik Autor zamieszcza swoje teksty na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych
Chłopak wyglądał obco to go wziął za kapusia. Takie rzeczy się zdarzają nie tylko na Bielanach. Trzeba się orientować i mieć oczy dookoła głowy. Niby gęba nie szklanka, ale dentyści to potrafią sobie policzyć.