Park Olszyna popadł w niełaski urzędników? Projekty odrzucone hurtowo
22 maja 2024
Park Olszyna zawsze cieszy się sporym zainteresowaniem mieszkańców, którzy zgłaszają swoje projekty w budżecie obywatelskim, aby uatrakcyjnić jeszcze bardziej to miejsce. Jednak w tym roku z sześciu projektów dla tego miejsca aż pięć trafiło do kosza. Dlaczego?
Budżet obywatelski na 2025 rok przynosi zarówno nowe, jak i znane z poprzednich lat pomysły dla parku Olszyna. Jednak w tym roku pięć z sześciu projektów dla tego miejsca zostało odrzuconych przez urzędników. Skala negatywnych ocen może zaskakiwać. Co było ich powodem? Jak się okazuje, jest jeden główny.
Kilka pomysłów trafia do kosza
Projekt za ćwierć miliona złotych zakładał wykonanie podwieszanego chodnika przy szczycie budynku Romaszewskiego 8, w miejscu istniejącej ścieżki. System korzeniowy pobliskich drzew jest dość płytki. Wystające korzenie mogą być przyczyną potknięcia, a w konsekwencji bolesnego upadku. Projekt dzielnicowego radnego Piotra Walasa nie zyskał jednak pozytywnej opinii urzędników.
Radny miał jeszcze inne pomysły na uatrakcyjnienie parku Olszyna, chociażby wymianę starych latarni wzdłuż proponowanego chodnika podwieszanego w parku Olszyna. Nowe latarnie za 135 tys. zł byłyby połączeniem zabytkowego i historycznego stylu oraz nowoczesnej i energooszczędnej technologii.
Kolejny z projektów radnego za ćwierć miliona złotych zakładał wykonanie parku kieszonkowego z alejkami spacerowymi w miejscu przedeptów oraz posadzenie 50 drzew i krzewów na niezagospodarowanym terenie przy skrzyżowaniu ul. Broniewskiego i trasy Armii Krajowej (od strony parku).
Dodatkowo jeden z mieszkańców zaproponował utworzenie łąki kwietnej przy ulicy Gąbińskiej, na obecnym trawniku. Ten projekt za ponad 80 tys. zł również podzielił los poprzednich projektów. Dlaczego? Wszystkie zostały odrzucone z jednego powodu - urzędnicy zlecili projekt modernizacji parku, który jest w trakcie realizacji.
Zamiast siatki, zrobiłyby się żagle
Z kolei Patryk Bernardelli za 125 tysięcy złotych zaproponował podwyższenie i zacienienie piłkochwytów na boisku w parku Olszyna.
- Obecna wysokość piłkochwytów jest za niska, zwłaszcza dla dorosłych. W efekcie, podczas gry, bardzo często piłka wylatuje poza boisko. Ponadto w okresie letnim położenie boiska powoduje, że światło słoneczne oślepia zawodników, a na boisku panuje piekielny upał. Grozi to przegrzaniem, a nawet udarem, zwłaszcza małym dzieciom - przestrzega projektodawca.
W tym przypadku urzędnicy przekonują, że podwyższenie i jednoczesne zacienienie piłkochwytów może negatywnie wpłynąć na utrzymanie bezpieczeństwa na boisku. Siatka zacieniająca to specjalna, gęsta tkanina, której przepuszczalność powietrza jest setki razy mniejsza niż klasycznego piłkochwytu. A tu chodzi o dwie siatki o bardzo dużych rozmiarach.
- Takie powierzchnie, przy niskiej przepuszczalności będą stanowiły potężny żagiel. Konstrukcja utrzymująca siatki wymagałaby specjalnych obliczeń i zastosowania "odciągów", na które nie ma miejsca, a bez nich wszystko runie pod naporem silniejszego wiatru. W związku z tym nie opiniujemy pozytywnie tego rozwiązania - uzasadniają urzędnicy.
Tylko na siłownię można zagłosować
Ostał się jedynie pomysł Krystiana Głucha, który za 90 tys. zł proponuje przeprowadzenie remontu siłowni plenerowej, mieszczącej się na terenie obiektu bielańskiego Centrum Rekreacyjno-Sportowego. Czy projekt ten zyska uznanie mieszkańców, dowiemy się po czerwcowym głosowaniu.
DB