Papieskie okna na Bemowie
30 marca 2007
Wspomnienie tamtych dni sprzed dwóch lat.
21:37. Tę ciszę rozdzierają dzwony, niewidzialne syreny. Chwilę później Bemo-wo zaczyna płonąć. Jakby przekazywało sobie ogień z okna do okna. Pojedyncze samochody bez głosu, nieśmiało toczą się po ulicach. Do michalitów ciągną ludzie. Inne kościoły również zapełniają się wierzącymi i niewierzącymi. Następne dni to przedłużenie drugiej nocy kwietnia. Nocy najbezpieczniejszej na świecie. Nie sen-ność.
Wiara, Nadzieja, Miłość.
PO