Dla kogo są boiska przy Zachodzącego Słońca? Dyrekcja szkoły zlekceważyła pytania dziennikarza
6 września 2022
Rodzice coraz bardziej narzekają na dostępność boisk na terenie podstawówki przy ul. Zachodzącego Słońca. Dzieci chętne do gry są wręcz przeganiane. Co na to władze dzielnicy i dyrekcja szkoły?
Radny Jarosław Oborski jakiś czas temu zwrócił się do władz dzielnicy o wydłużenie czasu otwarcia boisk szkolnych przy ul. Zachodzącego Słońca. Zrobił to na prośbę mieszkańców, którzy zwłaszcza w weekendy nie mają gdzie pograć ze swoimi pociechami w piłkę. I zamiast boiska, które w tym czasie jest zamknięte na klucz, pozostaje im marny kawałeczek trawnika, na którym załatwiają się psy.
Dzieci przeganiane z boiska
- Godzina 16.00. Pan na polecenie dyrekcji szkoły podstawowej przy Zachodzącego Słońca właśnie wyrzuca grzecznie grające dzieci! Boiska są puste, szkoła nie korzysta z nich w tym momencie. Od 18.00 mogą przyjść - pisze wzburzona mieszkanka i dodaje: - Na pytanie, czy teraz szkoła będzie korzystała z boisk, pada odpowiedź - nie. Mimo to pan kierownik ze szkoły przyszedł i kazał wyrzucić dzieci. Boiska przez dwie godziny stały puste a dzieci zmuszone były grać w piłkę na ulicy.
Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z dyrekcją szkoły. Niestety - choć opisane zdarzenie miało miejsce przed wakacjami - do dziś nikt nam nie odpowiedział na pytania. Być może władze dzielnicy wyciągną konsekwencję wobec dyrekcji, która zlekceważywszy dziennikarza, tym samym zlekceważyła mieszkańców. Być może, z naciskiem na "może".
To nie jedyny sygnał o tym, że boiska przy Zachodzącego Słońca są źle zagospodarowane. Do radnego Oborskiego jeden z mieszkańców napisał: "Kiedyś na Bemowie było pełno boisk, które były pełne... Lepsze-gorsze, ale były. A teraz? Są piękne boiska z zakazem wejścia, jedynie w określonych godzinach, kiedy przychodzi mnóstwo ludzi, bo chcą korzystać. Efekt jest taki, że mamy piękny obiekt, który większość czasu stoi pusty.. Jak chcę z dwuletnim synem pograć w piłkę, muszę kopać na zapaskudzonym przez psy trawniku, bo nawet w soboty czy niedziele rano bramy do sztucznej murawy są zamknięte. To jest chore. (...) Ludzie nawet nie mogą zabrać dzieci na plac zabaw, bo wszystkie są poogradzane i zamknięte. Nawet w weekend na plac zabaw na terenie szkoły przy Zachodzącego Słońca można wejść tylko w wyznaczonym czasie. Kto jest odpowiedzialny za takie decyzje?"
Ilu etatów potrzeba, by otworzyć dzieciom boiska?
W odpowiedzi na interpelację Jarosława Oborskiego wiceburmistrz Piotr Kobierski poinformował, że przy ustalaniu harmonogramu "Otwartych boisk" Wydział Sportu i Rekreacji dla Dzielnicy Bemowo współpracuje z dyrektorami szkół i prosi o propozycje udostępnienia boisk mieszkańcom. Zapewnia, że boiska przyszkolne są udostępniane mieszkańcom od kwietnia do października, zaś sale gimnastyczne od listopada do marca.
- Wydział Sportu i Rekreacji doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze możliwości szkół w zakresie dostępności obiektów sportowych są równoznaczne z potrzebami mieszkańców na aktywne spędzanie czasu wolnego w danym obiekcie szkolnym - napisał wiceburmistrz Kobierski.
W ubiegłych latach w okresie wakacyjnym dostępność boisk szkolnych planowana była rotacyjnie. Co trzy tygodnie cztery szkoły na terenie dzielnicy udostępniały boiska dla swoich mieszkańców. - Wynika to z możliwości zapewnienia przez placówkę wyznaczenia osoby do nadzoru nad boiskiem, która jest niezbędna do bezpiecznego i regulaminowego korzystania z obiektu przez użytkowników. Rotacyjność udostępniania boisk jest również uwarunkowana możliwościami finansowymi urzędu dzielnicy - zaznacza Piotr Kobierski i dodaje, że obecnie nie ma takiej możliwości, aby boiska szkolne były otwarte bez osoby nadzorującej obiekt. Wynika to z bezpieczeństwa dzieci przebywających na nich i zachowania porządku w obiekcie, a więc przeciwdziałania negatywnym zachowaniom, jak spożywanie alkoholu, palenie tytoniu, czy niszczenie mienia.
Nasz komentarz:
Jeżeli wiceburmistrz nie potrafi załatwić wraz z dyrektorami szkół tak prostej sprawy, jak nadzór dorosłego podczas udostępniania boisk mieszkańcom, to wniosek może być tylko jeden - ten człowiek nie nadaje się na stanowisko, które piastuje. Na Bemowie setki tysięcy złotych wydawane są np. na koncerty gwiazd w amfiteatrze. Są ważniejsze od otwartych boisk?
(db)