Aktywiści o obwodnicy Pragi: "Budować, ale bez wiaduktów"
3 lutego 2021
Według stowarzyszenia Miasto Jest Nasze oczekiwana od dekad droga nie powinna być trasą szybkiego ruchu, lecz zwykłą ulicą, węższą od Łodygowej czy Targowej.
Planowana między rondami Wiatraczna i Żaba obwodnica Pragi to prawdopodobnie najczęściej opóźniana inwestycja, jaką kiedykolwiek brał pod uwagę warszawski ratusz. Za każdym razem, gdy wydaje się, że prace wkrótce ruszą, przychodzi kryzys gospodarczy i samorząd decyduje się na cięcia. Tym razem obwodnica Pragi oddała kolejność na liście priorytetów nie tylko drugiej linii metra, ale nawet Muzeum Sztuki Nowoczesnej, powstającemu na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej za 420 mln zł.
Aktywiści: obwodnica Pragi może być węższa
Urzędnicy warszawskiego ratusza będą musieli uzgodnić przebieg obwodnicy Pragi m.in. z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, budującymi stację przy Radzymińskiej i planującymi kolejną przy rondzie Żaba. Docelowo kolejarze chcieliby także mieć możliwość budowy dwóch dodatkowych torów na nasypie oddzielającym Pragę od Targówka. Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze wymyśliło rozwiązanie: rezygnację z budowy trasy szybkiego ruchu.
- Wystarczy nie robić obwodnicy w klasie Trasy Łazienkowskiej - twierdzą aktywiści. - Dwie jezdnie po dwa pasy ruchu spokojnie się zmieszczą. Trzeba tylko spuścić trochę ropy z mózgu... Naszym zdaniem praski odcinek obwodnicy śródmiejskiej to inwestycja bardzo pilna i potrzebna. Według aktualnego projektu jest jednak inwestycją przeskalowaną i drogą, a do tego nieprzygotowaną. W kontekście planów kolejarzy na schowanie pod ziemię linii z Dworca Wileńskiego w kierunku Tłuszcza możliwe jest poprowadzenie tzw. obwodnicy śródmiejskiej jako miejskiej ulicy na poziomie terenu, bez kosztownych wiaduktów.
Gdyby urzędnicy posłuchali aktywistów, "obwodnica Pragi" byłaby zwykłą ulicą z dwiema jezdniami po dwa pasy ruchu. Oznaczałoby to dodanie drugiej jezdni Zabranieckiej, budowę skrzyżowania ze światłami z Radzymińską oraz jeszcze jednego wlotu w niezwykle skomplikowany układ ronda Żaba.
Obwodnica Pragi - jak ma wyglądać?
Otaczająca Śródmieście, Muranów i Pragę "obwodnica śródmiejska" była planowana już w latach 60. Z myślą o niej przebudowano Towarową, Okopową i Słomińskiego oraz zbudowano Trasę Łazienkowską, ale później - gdy gęsta zabudowana zaczęła "wylewać się" za wyznaczony pierścień tras - plany zostały odłożone na wiele lat. Odkurzono je pod koniec lat 90., gdy przebudowano rondo Żaba.
W 2017 roku odbyły się konsultacje w sprawie budowy odcinka od ronda Wiatraczna do Radzymińskiej. Między Grochowem a Targówkiem Fabrycznym miał powstać 800-metrowy wiadukt z trzema pasami ruchu w każdym kierunku. Zabraniecką planowano przebudować na arterię podobną do Radzymińskiej oraz odciąć od niej Dźwińską, Beczkową i Ludwicką. Wjazd na poszerzoną ulicę byłby możliwy tylko na skrzyżowaniach ze światłami z Księżnej Anny i Kijowską ("Trasą Świętokrzyską"). Za Kijowską Zabraniecka miała się zwężać z sześciu do czterech pasów ruchu, a następnie łączyć z Radzymińską zwykłym skrzyżowaniem.
W 2016 roku Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych podpisał z firmą MP Mosty umowę na wykonanie projektu i uzyskanie zezwolenia na realizację obwodnicy od ronda Wiatraczna do Radzymińskiej. Później przyszedł kryzys gospodarczy i cięcia w inwestycjach. W najlepszym razie dokumenty, które kosztowały podatników 6,7 mln zł trzeba będzie w przyszłości zaktualizować, w najgorszym - wyrzucić do kosza.
(dg)