Nowe, ale bez rewolucji
3 grudnia 2004
Od 1 października br. w Gminie Jabłonna zaczęło funkcjonować Gminne Centrum Kultury i Sportu. Nowa placówka powstała z połączenia Ogrodniczego Domu Kultury w Jabłonnie, Gminnego Ośrodka Kultury w Chotomowie i filii tego Ośrodka w Skierdach. Ogłoszony przez gminę konkurs na dyrektora Centrum został już rozstrzygnięty. Wygrał Grzegorz Przybyłowicz.
Po co powstało Centrum?
- Ideą utworzenia Centrum była poprawa ofert kulturalnej i sportowej. Budżet na taką działalność ograniczają możliwości Gminy. Dlatego należy racjonalizować wydatki, a to umożliwia jeden ośrodek zarządzający. Taka struktura pozwala też lepiej wykorzystać potencjał wszystkich instruktorów. Teraz będzie łatwiej skoordynować wszystkie działania.
Jak zmiany odczują mieszkańcy gminy?
- Przede wszystkim poprawi się dostępność informacji o imprezach, działaniach kulturalnych i sportowych. Dotychczas zbyt często było tak, że odbywała się bardzo ciekawa impreza, a informacja o niej nie docierała do Społeczności. Przedstawimy też nowe propozycje, których do tej pory nie było. Będziemy się kierować generalną zasadą: wprowadzamy nowe elementy i utrzymujemy co dobrze funkcjonuje.
To skupmy się na nowościach.
- Na przykład na basenie pojawi się nowa forma: aerobik w wodzie. To bardzo ciekawy rodzaj ćwiczeń, który pełni też funkcję rehabilitacyjną. Chcemy żeby powstał chór, ale i młodzieżowy zespół wokalno-instrumentalny. Zajęcia teatralne planujemy połączyć z zajęciami muzycznymi. W efekcie uzyskamy grupę musicalową. W tym celu połączymy dotychczasowe zajęcia ruchowe z zajęciami wokalnymi.
Bliskość Warszawy jest swoistym wyzwaniem dla placówek kulturalnych położonych tuż za rogatkami stolicy. Bo jak dorównać jakością oferty placówkom warszawskim? A i oczekiwania społeczności Gminy Jabłonna też przecież stale rosną?
- Mieszkańcy Gminy Jabłonna mają określone oczekiwania wobec gminnych placówek kulturalnych i sportowych. Chcą mieć wybór pomiędzy imprezami stołecznymi, a atrakcjami blisko domu. Jesteśmy w stanie zaproponować ofertę, która sprosta oczekiwaniom. Aby dokładniej poznać potrzeby przeprowadzimy badania, które dadzą na niezbędne wskazówki. Zrobimy to w najbliższych trzech miesiącach. Centrum od początku 2005 roku ma działać tak, że już w pełni będzie odpowiadać potrzebom mieszkańców. Musimy stanąć na wysokości zadania. Po to jesteśmy.
Nowa jakość niesie ze sobą nowe koszty.
- Na działalność kulturalną i sportową jest zawsze za mało pieniędzy. Mamy zamiar pozyskać sponsorów i darczyńców. We współpracy z jednym ze sponsorów chcemy utworzyć klub turystyki kwalifikowanej. Osoby mające zacięcie turystyczne będą mogły wypoczywać w gronie ludzi o podobnej pasji.
Kim jest człowiek, który podejmuje się wprowadzenia tylu nowych elementów kulturalnych i sportowych?
- Jestem absolwentem pedagogiki kulturalno-oświatowej Uniwersytetu Warsza-wskiego. Mam za sobą ponad 20 lat pracy w placówkach upowszechniania kultury. Byłem między innymi wicedyrektorem Staromiejskiego Domu Kultury. Byłem też dyrektorem Działu Muzyki w spółce EMPIK. To Firma, która powstała z przeisto-czenia Klubów Międzynarodowej Prasy i Książki w nowoczesną sieć salonów sprze-dających dobra kultury. Byłem jedną z osób reformującą Kluby, przeistaczającą je w nowoczesną strukturę kulturalną.
Proszę powiedzieć co Pana skłoniło do zmiany środowiska pracy?
- Wyprowadziłem się z Warszawy. Gminę Jabłonna poznałem dobrze już wcześ-niej. Po przeczytaniu ogłoszenia o konkursie na dyrektora Centrum postanowiłem spróbować swych sił. Lubię nowe wyzwania.
Rozmawiał Artur Śliwiński