Nieoczekiwany zwrot akcji. Myśliwi nie wejdą do lasu
5 kwietnia 2020
Najpierw niejasne rozporządzenie działające wstecz, potem oskarżenie mediów o pisanie nieprawdy. Ministerstwo Środowiska wyjaśnia sytuację dotyczącą polowań.
W środę 1 kwietnia rząd wydał rozporządzenie, które Polski Związek Łowiecki zinterpretował jako "brak ograniczeń dla gospodarki łowieckiej", w tym na polowania, mimo zakazu wstępu do lasów obowiązującego innych obywateli. Temat został podchwycony przez ekologów i dziennikarzy, wzbudzając ogromne zainteresowanie. W sobotę wieczorem Ministerstwo Środowiska postanowiło wreszcie zabrać głos, o "błędną" interpretację oskarżając nie myśliwych, ale dziennikarzy.
- Pojawiające się w mediach informacje, że wprowadzony zakaz wstępu do lasów nie obejmuje myśliwych, to nieprawda - czytamy w komunikacie. - Od 3 do 11 kwietnia myśliwi nie mogą organizować w lesie polowań ani (tak jak każdy inny obywatel) nawet przebywać w lasach.
Myśliwi uszanują
- Ministerstwo Środowiska wydało dziś (4 kwietnia) komunikat, w którym informuje, że również nasza grupa społeczna nie może korzystać z zamkniętych przez państwo terenów - pisze PZŁ. - Uszanujmy to i do lasów nie wchodźmy.
Rozporządzenie nie zostało zmienione, ale PZŁ interpretuje je od sobotniego wieczoru całkowicie inaczej. Myśliwi uważają teraz, że mogą przemieszczać się "poza zamkniętym obszarem", szacując szkody łowieckie, zabezpieczając pola przed zwierzyną w czasie zasiewów, dokonywać niezbędnych napraw i wykonywać polecenia związane z walką z afrykańskim pomorem świń.
- Róbmy to wszystko, ale poza zamkniętymi terenami zielonymi - pisze PZŁ.
(dg)