REKLAMA

Targówek

kultura »

 

Nielegalna muzyka w wykonaniu urzędowej orkiestry

  21 czerwca 2012

alt='Nielegalna muzyka w wykonaniu urzędowej orkiestry'
www.targowek.waw.pl

Kiedyś nielegalny był jazz. I choć zdawałoby się, że tamte czasy są dawno za nami, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz uznała, że powołana nie tak dawno przez urząd dzielnicy orkiestra kameralna powstała niezgodnie z prawem i ją zlikwidowała. Pierwszy koncert w maju był zarazem ostatnim. Przynajmniej na razie, bo burmistrz Targówka nie zamierza się poddać.

REKLAMA

Jak wszystko się zaczęło? Radni Targówka dali się namowić na utworzenie lokalnej orkiestry i podjęli odpowiednią uchwałę ją powołującą. Jednak orkiestra nie istniała zbyt długo, bo prezydent Warszawy unieważniła decyzję dzielnicowych radnych. Powołała się na przepis, który jasno stwierdza, że tworzenie samorządowych instytucji kultury należy do jednostek samorządu terytorialnego, a w ramach m.st. Warszawy do rady Warszawy. Dzielnica nie ma więc - zdaniem pani prezydent - podstaw prawnych, by zajmować się takimi sprawami.

Pozazdrościli innym

Pomysł powstania orkiestry urodził się w głowie jej szefa i dyrygenta Bolesława Szulii, byłego dyrygenta Orkiestry Koncertowej Wojska Polskiego w Warszawie i kierownika artystycznego Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego, mieszkańca Zacisza.

11 tys. zł kosztował majowy koncert orkiestry.
- Pozazdrościłem innym dzielnicom, jak chociażby Białołęce, wspaniałej orkiestry i postanowiłem namówić władze Targówka do stworzenia własnej - mówi Bolesław Szulia. Spotkał się więc z przewodniczącym rady Zbigniewem Poczesnym i przedstawił mu swój pomysł. Ten uznał, że sprawa może się udać i zorganizował spotkanie z władzami dzielnicy. Panowie wspólnie przekonali do pomysłu burmistrza.

Kup bilet

Artyści z dzielnicy

Bolesław Szulia, który obecnie jest na emeryturze, ma za sobą wiele lat kariery jako dyrygent. Z racji wykonywanego zawodu dobrze zna wielu znakomitych artystów grających m.in. w Filharmonii Narodowej, Teatrze Wielkim i Operze Kameralnej. - Porozmawiałem z muzykami mieszkającymi na Targówku i zaproponowałem im udział w orkiestrze - mówi dyrygent. Tak udało się zebrać 20 osób - 13 grających na instrumentach smyczkowych, sześć na instrumentach dętych i jedną pianistkę. Jak twierdzi Szulia, są wśród nich znakomici soliści. Chcą dotrzeć do szerokiego grona mieszkańców i pokazać piękno muzyki, popularyzować ją, zarażać nią młodzież.

REKLAMA

Bez etatów

- Nie chciałem tworzyć orkiestry etatowców. Ci ludzie grają w różnych miejscach, więc danie koncertu np. raz na kwartał, za który zostanie im zapłacone, nie byłoby dla nich żadnym znaczącym dochodem - mówi Bolesław Szulia. On sam kieruje orkiestrą społecznie. Na własny koszt zakupił podesty pod partytury. Komponuje też dla orkiestry nie biorąc za to ani grosza. Ustalił jednak z władzami dzielnicy, że artyści dostaną wynagrodzenie w kwocie 400 zł, a soliści od 600 do 800 zł. - Nie są to wielkie pieniądze za dzień prób i koncert - mówi szef orkiestry. Koncert "Witaj, jutrzenko!", który odbył się w urzędzie dzielnicy 7 maja, kosztował więc 11 tys. zł. Urząd bezpłatnie udostępnił orkiestrze salę konferencyjną na próby.

REKLAMA

Co dalej z orkiestrą?

Po tym jak Hanna Gronkiewicz-Waltz unieważniła uchwałę powołująca orkiestrę, formalnie ona nie istnieje. - Nikt jednak nie zabroni nam się spotykać. Jeśli nie będziemy mogli grać w urzędzie, to będziemy zmuszeni poszukać sobie innego miejsca. Dostaliśmy już propozycję od proboszcza jednej z parafii - mówi dyrygent.

Burmistrz Grzegorz Zawistowski deklaruje, że orkiestra będzie działać. - Wybierzemy takie rozwiązanie prawne, by nie wchodzić w niczyje kompetencje - mówi. Jak twierdzi, powołując orkiestrę władze dzielnicy nie miały zamiaru tworzyć samorządowych instytucji kultury. - Nie zaplanowaliśmy żadnego budżetu dla orkiestry, a koszty miały być tylko okazjonalne i wynikać z koncertowania zespołu - tłumaczy burmistrz.

Jak radzą sobie inni?

Wzorem dla orkiestry z Targówka może być sposób działania Białołęckiej Orkiestry "Romantica", która jest orkiestrą impresaryjną. Oznacza to, że artyści są angażowani do konkretnego koncertu. Władze dzielnicy płacą więc jej członkom tylko wtedy, gdy muzycy grają na ich zlecenie.

Maciej Kamiński

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Targowiusz

21.06.2012 10:37

Panie Macieju,
Orkiestra powstała bez decyzji radny. Zdecydował o tym Zarząd.
Orkiestra miała działać non-profit a jak się okazało pracują za pieniądze.
Dlatego radni nie pochwalają tego pomysłu. Tym bardziej, że brakuje środków na działalność domów kultury.
Jeśli tak zebranym artystom się płaci, może należało zrobić konkurs?

# meloman

21.06.2012 10:55

11.000 i to miesiecznie kosztuje każdy urzędnik dzielnicy. Może nalezaloby raczej pomyslec o ograniczeniu liczby zbednych urzedników, a wówczas nie byłoby płaczu radnych, że burmistrz wydał TAAAAKĄ sumę na koncert orkiestry. Na Białołęce podobne koncerty orkiestry Romantica są dwa albo i trzy razy drozsze i jest ich rocznie dużo więcej
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024