Niekończąca się bitwa o Narwik
7 października 2011
Terminy wykonania inwestycji znów nie zostały dotrzymane. Sprawa modernizacji ul. Narwik ciągnie się już ponad osiem lat i nadal nie widać jej końca. Wojewoda uchylił właśnie pozwolenie na budowę i ratusz musi je rozpatrzyć ponownie. Kto zawinił?
- Śmiało można tu przeprowadzić odcinek specjalny rajdu dla samochodów terenowych - mówi z przekąsem pan Henryk, który mieszka w okolicy od pięciu lat.
Droga przez mękę
Mieszkańcy twierdzą, że z roku na rok jest gorzej. - Przybywa budynków i samochodów, które rozjeżdżają naszą ulicę. Gdy popada, bez wysokich kaloszy nie da się tu przejść - mówi pan Szymon. Jego zdaniem nie lepiej jest też latem. - Gdy jest sucho, na tych dziurach można sobie połamać nogi, a w samochodach pourywać koła i zawieszenie - dodaje. Dochodzi do tego jeszcze unoszący się kurz i pył,a także brak miejsc do zaparkowania. Zdarza się, że stojące gdzie się da auta tak skutecznie utrudniają ruch, że tworzy się tu korek ciągnący się aż od Lazurowej.
MPWiK z opóźnieniami
Swój obecny wygląd ulica zawdzięcza m.in. Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji. Budowa niespełna 300 metrów kanału sanitarnego i podłączeń do trzech posesji przez miesiące utrudniała życie mieszkańcom.- Prace przedłużyły się z powodu bardzo trudnych warunków gruntowo-wodnych. Na terenie budowy w wyniku ulewnych deszczy podniósł się poziom wód gruntowych. Obszar inwestycji musiał być na bieżąco odwadniany i osuszany - mówi Marzena Wojewódzka, rzeczniczka MPWiK. Przez pewien czas prace były wstrzymane także z powodu... awarii maszyny wykorzystywanej przy budowie. Na szczęście MPWiK zakończyło tam już prace technologiczne. - Obecnie czekamy na odbiór i przejęcie kanału do eksploatacji - dodaje rzeczniczka.
Obietnice bez pokrycia?
Mieszkańcy walczą o modernizację już ponad osiem lat i słyszą kolejne obietnice. W tym roku władze Bemowa podawały już dwa terminy oddania zmodernizowanej drogi do użytku - wiosenny i koniec września. Dzisiaj wiadomo, że były to kolejne obietnice bez pokrycia. Roboty stanęły i nie wiadomo, kiedy będą kontynuowane. - Tak bardzo zależało nam, aby budowa ulicy Narwik została przeprowadzona jak najszybciej, że nieostatecznej decyzji zezwalającej na budowę nadano rygor natychmiastowej wykonalności - przyznaje Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa. Na tej podstawie dzielnica wyłoniła wykonawcę i rozpoczęła prace.Kto idzie na skróty...
Niestety, tak rozpoczęte roboty trzeba było wkrótce wstrzymać. Od decyzji o pozwoleniu na budowę odwołało się pięciu mieszkańców tej ulicy, którzy zarzucili dzielnicy niedogodności i sprzeczności w projekcie.Wojewoda uznał, że postępowanie nie zostało przeprowadzone zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Administracyjnego i uchylił decyzję. - Skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, więc zgodnie z prawem musieliśmy wstrzymać wszelkie prace. Obecnie robimy wszystko, aby jak najszybciej uzyskać wszelkie pozwolenia na nowo i ukończyć inwestycję - dodaje Krzysztof Zygrzak. Niestety, może się okazać, że drogi nie da się zbudować bez przejęcia części działek mieszkańców tej ulicy. Jeśli władze nie dogadają się z protestującymi, modernizacja Narwik może utknąć na dłużej. - Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Wyłoniony w przetargu wykonawca wciąż czeka w gotowości, by wznowić prace. O ile wszystko pójdzie po naszej myśli, a pogoda dopisze, to cała historia powinna mieć swój szczęśliwy finał jeszcze w bieżącym roku - mówi wiceburmistrz.
Maciej Kamiński