Nie brakowało wiele, by statystyka samobójstw na Bielanach się podniosła. Na szczęście policjanci czuwają!
Mężczyzna z Bielan miał kłopoty życiowe. Jedynym rozwiązaniem, jakie widział, było odebranie sobie życia. Pozostawił list pożegnalny dla rodziny i chciał skoczyć z mostu. Adresaci epistoły dość szybko odnaleźli pismo i zaalarmowali policję. Bielańscy mundurowi natychmiast zaczęli poszukiwania potencjalnego samobójcy. Udało się ustalić, że mężczyzna jest na moście Gdańskim. Szybki rajd ulicami miasta - i policjanci zaczęli negocjacje. Przekonali desperata, że skok niczego nie załatwi i namówili go do zejścia z mostu.
Niedoszły samobójca trafił do szpitala, a policjanci mogą być z siebie dumni - uratowali człowieka.
Któremu życzymy, by problemy udało się rozwiązać, a on sam pozostał wśród żywych.
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych