REKLAMA

Wawer

różne »

 

Nie ufajmy kartografom

  9 listopada 2007

Kartografia potrafi spłatać człowiekowi solidnego psikusa. Choć wydawałoby się, iż jest to nauka ścisła, nie zawsze należy jej ufać.

REKLAMA

Niedawno sam padłem jej ofiarą rozciągając na podstawie mapy nazwę Marysin Wawerski na Stary Wawer. To trochę tak jakby Stare Miasto nazywać Nowolipkami lub po niedawnym przyłączeniu do stolicy Wesołej całą Warszawę przemianować właśnie na... Wesołą. Tymczasem Wawer i Marysin to przecież całkowicie różne części naszej dzielnicy. Mające swoją odrębną historię, mieszkańców, a nawet oby-czaje.

Po raz pierwszy nazwa Wawer pojawia się w dokumencie z 1727 roku. Wymie-niono w nim majątek nabyty przez Elżbietę Sieniawską z Wilanowa. Jednym z jej składników była karczma Wawer. Dała ona początek całej osadzie, czyli dzisiej-szemu Staremu Wawrowi. W jej skład wchodziła także kolonia rolnicza Marysin od nazwy samej osady zwana Wawerskim. Pod koniec XIX wieku powstał pomiędzy linią kolejową a Traktem Lubelskim Nowy Wawer.

Karczma, która dała nazwę największej dzielnicy Warszawy istnieje nadal. Jest to obecny Zajazd Napoleoński przy Płowieckiej 83. Oczywiście nie zachował się pierwotny drewniany obiekt, w 1834 zastąpił go obecny murowany budynek. Zanim to jednak nastąpiło, drewniana karczma odegrała jeszcze swoją rolę w historii. W trakcie powstania listopadowego 19 lutego 1831 r. mieścił się w niej sztab generała Piotra Szembeka oraz prawdopodobnie sztab naczelnika powstania generała Jana Skrzyneckiego. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku dla upamiętnienia ofiar dwóch wielkich bitew stoczonych na terenie Wawra, obok karczmy postawiono drewniany krzyż. Na głazie u jego stóp wyryto napis "Po-ległym za Ojczyznę w dniach: 16 lutego i 31 marca 1831 r."

Zaledwie kilka numerów dalej przy Płowiec-kiej 77 stoi niewielki budynek z czerwonej cegły zwany "Murowanką". W tym domu z 1903 roku mieściła się pierwsza czterooddziałowa wawer-ska szkoła. Było w niej mieszkanie nauczyciela, kancelaria oraz... jedna izba lekcyjna, w której jednocześnie pobierała naukę setka dzieci ze wszystkich czterech klas. Niestety, obecnie bu-dynek stoi pusty i czeka na remont. Władze dzielnicy rozważają ulokowanie w nim po prze-budowie Urzędu Stanu Cywilnego czyli naszego wawerskiego pałacu ślubów. Na mikroskopijnym skwerku przed "Murowanką" wciśnięty pomiędzy budynek a szeroką jezdnię Płowieckiej stoi gra-nitowy cokół z orłem na szczycie. Na froncie widnieje medalion z wizerunkiem Józefa Piłsudskiego oraz tablica z nazwiskami trzech mieszkańców Wawra. Obelisk ten postawiono w 1930 roku w dziesiątą rocz-nicę Cudu nad Wisłą dla upamiętnienia poległych w walce z bolszewikami miesz-kańców naszej dzielnicy. Po wojnie komunistyczne władze próbowały pomnik znisz-czyć. Jednemu z mieszkańców udało się uratować metalowe fragmenty z cokołu. Zakopane w jego ogrodzie orzeł i medalion doczekały wolności i w 1994 r. trium-falnie powróciły na odbudowany pomnik.

Nie mniej ciekawa jest historia powstania parafii pod wezwaniem św. Wacława przy Korkowej. Erygował ją w okresie najczarniejszego stalinizmu, w grudniu 1949 roku, arcybiskup Stefan Wyszyński. Mimo wszelkich możliwych utrudnień ze strony ko-munistycznych władz już 12 lutego 1950 r. stała drewniana kaplica o wymiarach 8 na 12 metrów. W uroczystości jej poświęcenia dokonanej przez księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego wzięło udział 5 tysięcy mieszkańców. Kaplica ta była sta-nowczo za mała na potrzeby wiernych. W czerwcu 1950 r. podjęto wysiłki budowy nowej świątyni. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu parafian już w grudniu tego roku ksiądz Wacław Karłowicz mógł w asyście licznych wiernych dokonać uroczystego przeniesienia Najświętszego Sakramentu do nowego kościoła.

Bycie człowiekiem z zewnątrz ma zarówno swoje wady, jak i zalety. Wady po-legają na tym, iż nie zna się dogłębnie historii miejsc, o których się pisze. Zalety zaś zawierają się w tym, iż czasami widzi się rzeczy świeżym okiem. Tym razem bez mojej zasługi a wręcz przez błąd, który popełniłem, wyszła sprawa błędnego oznaczenia na planach miasta części naszej dzielnicy. Sprawa ta nadaje się wręcz do interpelacji naszych radnych. Powinni oni wystąpić do stosownych urzędów i władz o skorygowanie tej rażącej pomyłki kartograficznej od lat z uporem powta-rzanej na wszystkich mapach.

Andrzej Gzyło

PS. Przy okazji nasi radni mogliby także wystąpić o zaprzestanie posługiwania się nazwą "miasto stołeczne Warszawa". Brzmi to po prostu śmiesznie. Jest to jakiś urzędniczy potworek nie wiadomo czemu mający służyć. Bo chyba nie trzeba w ten sposób podkreślać zarówno miejskości, jak i stołeczności Warszawy. Czy ktoś sły-szał kiedykolwiek o mieście stołecznym Paryż czy Londyn. Paryż jest Paryżem, Londyn Londynem, a Warszawa Warszawą, a nie stołecznym miastem Warszawa. A Stary Wawer jest Starym Wawrem, a nie Marysinem Wawerskim.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe