REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Nie potrafili dojechać

  12 marca 2010

Pełne pojemniki na śmieci i dziesiątki worków jeszcze do niedawna straszyły przed posesjami na ul. Poli Negri. Wszystko dlatego, że Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, z którym mieszkańcy mieli podpisane umowy na wywóz nieczystości, nie wywiązywało się ze swojej umowy.

REKLAMA

- To skandal, żeby tak nas zostawić z kłopotem - grzmią mieszkańcy. Śmieci zalegały przed ich do-mami od czasu, gdy spadł śnieg, czyli praktycznie od początku roku. - W końcu nie wytrzymaliśmy i w lutym rozwiązaliśmy z nimi umowę. Próbowaliśmy negocjować z MPO, ale nasze pisma i rozmowy te-lefoniczne nie przynosiły żadnego skutku - mówi Wojciech Kamiński.

Spore opady śniegu na początku roku utrudnia-ły ruch na tej małej uliczce, jednak nie na tyle, by nie mogła tam wjechać śmie-ciarka, tym bardziej że mieszkańcy na własny koszt wynajęli ładowarko-spycharkę, by odśnieżyła drogę.

- W rozmowach telefonicznych przedstawiciele MPO twierdzili, że śmieciarka nie może wjechać pod nasze domy właśnie z powodu zalegającego śniegu. My jednak przez cały ten okres dojeżdżaliśmy do siebie samochodami, w tym czasie podjeż-dżały tu szambiarki, więc takie tłumaczenia są dla nas niezrozumiałe - dodaje Woj-ciech Kamiński. Co więcej, jak mówią mieszkańcy, po kolejnej interwencji MPO poinformowało mieszkańców, że samochód do wywozu śmieci był na ulicy, a poses-je były zamknięte i nie było wystawionych pojemników. - To jakieś absurdalne tłu-maczenie, bo pojemniki i worki stały przed płotem na całej długości ulicy już od dłuższego czasu - mówi zbulwersowany mieszkaniec ul. Poli Negri.

- Rzeczywiście zdarzyły się przypadki, że nasze pojazdy nie mogły wjechać w ulicę, dlatego pojemniki nie były opróżniane. W takich wypadkach jednak miesz-kańcy powinni nam zgłosić, że podjazd do posesji nie jest możliwy - mówi Joanna Mroczek, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego MPO. Jak twierdzi, z regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie m.st. Warszawy wynika, że przedsię-biorca powinien mieć zapewniony, w uzgodnionym z nim terminie, swobodny do-stęp do pojemników i kontenerów, umożliwiając ich opróżnienie bez narażenia na szkodę ludzi, budynków bądź pojazdów.

Rzeczniczka tłumaczy, iż z przyczyn niezależnych od firmy, w związku z zale-gającym śniegiem i nieprzejezdną, wąską ulicą bez możliwości zawrócenia, przez pewien okres nie było możliwości odbioru odpadów z posesji na terenie ulicy Poli Negri.

Mieszkańcy nie przyjęli jednak tłumaczeń MPO i postanowili rozwiązać umowę z miejską spółką, podpisując umowę z firmą prywatną, dla której zalegający śnieg nie jest przeszkodą nie do pokonania. - Firma, z którą obecnie mamy podpisaną umowę, nie ma żadnych problemów. Jeśli nie mogą dojechać do posesji, to pra-cownicy odbierający śmieci podchodzą do posesji pieszo - mówi Wojciech Kamiń-ski.

Mieszkańcy ul. Poli Negri są zdziwieni, że w czasie kryzysu gospodarczego miejską spółkę stać na tak łatwe tracenie klientów.

Maciej Kamiński

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy