Najpierw zbudujcie most
25 maja 2007
Miasto chce przenieść kupców ze stadionu na teren po Faelbecie na rogu Marywilskiej i Płochocińskiej. Co prawda ta lokalizacja podzieliła handlarzy, bo część z nich wolałaby przenieść się w sąsiedztwo Tesco na Radzymińskiej, ale już w cenie są rezerwacje na Białołękę.
- W ogóle z jakiego powodu miasto szuka terenu dla kupców? - pyta podiryto-wany Czytelnik. - Czy oni sami nie mogą sobie czegoś znaleźć i normalnie kupić? Co to za specjalne przywileje?
- Pomysł wrzucenia bazaru z kilkoma tysiącami handlarzy w nasze korki świad-czy o całkowitej ignorancji władz stolicy. Czy oni w ogóle wiedzą, jakim miastem rządzą? - to głos innego Czytelnika.
Perspektywa przeniesienia stadionu na Płochocińską pogodziła koalicję z opo-zycją. Ostro zaprotestowali radni PiS składając w biurze rady projekt specjalnej uchwały w tej sprawie. Podobne zdanie mają radni lewicy.
"Proponowana ostatnio lokalizacja targowiska przy ul. Marywilskiej jest abso-lutnie niedopuszczalna ze względu na problemy komunikacyjne naszej dzielnicy - czytamy w oświadczeniu radnych Lewicy i Demokratów. - Już teraz dojazd do po-zostałych części miasta jest bardzo utrudniony. Tworzą się wielokilometrowe korki w ul. Modlińskiej, na Tarchominie, w ul. Płochocińskiej i w ul. Marywilskiej. Szcze-gólnie sytuacja pogarsza się w godzinach porannego szczytu. Dojazd do centrum miasta zajmuje półtorej godziny."
- Lokalizacja targowiska na Białołęce spowoduje całkowity paraliż komunika-cyjny w tej części stolicy - mówi radny Andrzej Półrolniczak. - Budowę targowiska rozważymy dopiero po zbudowaniu mostu Północnego razem z trasą i po moderni-zacji Modlińskiej. Od dawna było wiadomo, że Polska stara się o organizację Euro 2012, więc należało przewidzieć, że Stadion Dziesięciolecia będzie modernizowany. Należało wcześniej pomyśleć o konieczności przeniesienia targowiska i przygotować nową lokalizację. Nerwowe poszukiwania rozwiązania problemu nie powinny się odbywać kosztem mieszkańców miasta oraz osób dojeżdżających z miejscowości podwarszawskich - uzasadnia stanowisko radnych lewicy Andrzej Półrolniczak.
- Czy osiemdziesiąt tysięcy mieszkańców to gorszy elektorat niż kilka tysięcy kupców z rodzinami? - nie kryje oburzenia mieszkanka Nowodworów i nie przebie-rając w słowach pyta: - Dlaczego takiej sraczki pani prezydent nie ma w sprawie budowy mostu na Tarchominie, jakiej dostała w związku z kupcami? Dlaczego ja mam dojeżdżać autobusami do pracy wciąż dłużej, bo pani HGW przestraszyła się handlarzy z mercedesów?
- Nie wyobrażam sobie, co by się stało, gdyby kolejne tysiące samochodów po-jawiły się nagle nie tylko na ciasnych, lokalnych drogach w rejonie Żerania, ale i na zatłoczonej do granic możliwości Modlińskiej - mówi wiceprzewodniczący rady dziel-nicy, były wiceburmistrz Dariusz Ostrowski (PiS). - Wystarczy przejechać Płocho-cińską w sobotę lub niedzielę w trakcie trwania giełdy samochodowej lub zoologicz-nej. Nudne się robi powtarzanie w kółko, że Białołęka jest praktycznie nieprze-jezdna. Bez modernizacji starego i budowy nowego układu komunikacyjnego jakie-kolwiek inwestycje tego typu są dla Białołęki nie do zaakceptowania.
Lawinowo przybywa u nas nowych osiedli. Tak samo jak w Nieporęcie, Jabłon-nie, Markach, Legionowie i Wieliszewie. Ciężar tych inwestycji dźwiga jedyny most Grota oraz ulice Modlińska, Płochocińska, Marywilska i Trasa Toruńska. Lokalizo-wanie na Białołęce wielkiego bazaru to bardzo ryzykowny pomysł. To ryzyko chce jednak podjąć burmistrz Jacek Kaznowski.
Uważa on, że przeniesienie części kupców na teren po Faelbecie to być może jedyna szansa na zagospodarowanie terenu od lat popadającego w ruinę.
- Od 12 lat nie było pomysłu, co zrobić z tymi hektarami, podobnie zresztą jak z dawną fabryką domów przy Świderskiej - mówi burmistrz. - Niespodziewanie po-jawił się sposób na powstrzymanie degradacji przynajmniej jednego z tych rejonów i chcę tę szansę wykorzystać. Lepszym wyjściem jest zbudowanie nowoczesnej hali targowej, niż utrzymywanie w nieskończoność nielegalnych wysypisk śmieci, szczu-rów itp. Oczywiście żadnej decyzji jeszcze nie podjąłem. Myślę nad warunkami, jakie powinniśmy postawić miastu.
Burmistrz mówi, że na pewno będzie modernizowana Płochocińska. Zostanie dobudowana jej druga jezdnia. Targowisko wymusi też poprawę komunikacji miej-skiej. Zyskają na tym mieszkańcy zielonej Białołęki.
Białołęczanie zdają się jednak mówić do burmistrza jednym głosem: "niczego nie podpisuj, zanim nie zobaczysz mostu!". Jacek Kaznowski nie wyklucza i takiego warunku.
PiS jest jednak nieugięty: - W tej sprawie należy odpowiednio szybko zareago-wać, aby wybić z głowy ratuszowi te niezbyt mądre pomysły i nie dopuścić do dal-szej degradacji inwestycyjnej i środowiskowej naszej dzielnicy. Radni Prawa i Spra-wiedliwości złożyli do rady dzielnicy wniosek o zajęcie stanowiska w tej sprawie - informuje Dariusz Ostrowski.
Trudno powiedzieć, jakie zdanie będzie miała rada dzielnicy. Być może głoso-wać będzie ponad podziałami politycznymi. Jednak jeśli nie i jeśli lewica nie zmieni zdania w opisywanej sprawie, to burmistrz będzie w trudnej sytuacji. Być może odwoła się do sumienia swojego poprzednika, którego pozbawił władzy po 12 la-tach. Jerzy Smoczyński powiedział kiedyś, że w sprawie zagospodarowania terenu po Faelbecie wejdzie w układ nawet z diabłem.
bw, kk