Pamiątka z czasów okupacji hitlerowskiej odkopana spod asfaltu
17 października 2024
Podczas budowy ronda u zbiegu Krasińskiego i Przasnyskiej drogowcy odkopali bruk z polnego kamienia. Nie jest jednak przedwojenny.
Kocie łby - jak nazywano kiedyś bruk z polnego kamienia - wykorzystywane były od wieków do utwardzania dróg. Jeszcze w latach powojennych wiele ulic warszawskich wykładano a to kamieniem, a to kostką klinkierową. W późniejszych czasach bruk po prostu zalewano asfaltem.
Jakie są prawa rodziców i obowiązki lekarzy w kontekście e-recept dla dzieci?
Na początku, lekarz musi postawić diagnozę. Przeprowadza wywiad medyczny z rodzicami lub opiekunami oraz rozmawia z dzieckiem.
Dziś, podczas remontów ulic, kiedy masa bitumiczna jest zrywana, na światło dzienne wychodzi dawna nawierzchnia. W wielu miejscach bruk został zachowany jako pamiątka - m.in. na Wysockiego, Kaczej, Ogrodowej, Ordona czy w alei 3 Maja.
To bruk z 1941 roku
Podczas budowy ronda na Żoliborzu odkopano brukowaną nawierzchnię skrzyżowania ulic Krasińskiego i Przasnyskiej. To pamiątka nie tylko po czasach, gdy tereny te nazywały się Buraków (a nazwa ta miała głęboko średniowieczną genezę), ale i po niemieckiej okupacji Warszawy. Ulica Krasińskiego na odcinku między Przasnyską a Powązkowską została bowiem przebita i utwardzona właśnie w czasach hitlerowskiego terroru.
"Ostatnio otwarto dla ruchu pieszego i kołowego ul. Wiślaną na odcinku od ul. Przasnyskiej do ul. Powązkowskiej. Otwarcie tej ulicy usunęło trudności komunikacyjne między graniczącymi ze sobą dzielnicami: Żoliborzem i Powązkami, niemającymi dotychczas bezpośredniego połączenia" - czytamy w gadzinowym, wydawanym przez hitlerowców "Nowym Kurierze Warszawskim" z sierpnia 1941 roku. Anonimowy dziennikarz pisze, że nowa ulica zaplanowana została jeszcze przed wojną, jednak zgodę na wyburzenie blokujących inwestycję magazynów wojskowych uzyskano w przededniu niemieckiej nawały. "Ponieważ magazyny te spaliły się, nic nie stało na przeszkodzie w realizacji planów. Jezdnia otrzymała nawierzchnię z kamienia polnego. W chwili obecnej trwają prace przy budowie chodnika gruzowo-leszowego, które już wykonano w 80 proc." - donosił ponad 80 lat temu "Nowy Kurier Warszawski".
Wiślana czy Krasińskiego?
Wiślana? Dlaczego tak opisano tę żoliborsko-burakowską ulicę? Już na początku okupacji Niemcy zmienili wiele nazw. Na celowniku znaleźli się szczególnie zasłużeni Polacy, Żydzi, patriotyczne daty i nazwy miejscowości słynące ze zwycięstw polskiego oręża. I tak ul. Zygmunta Krasińskiego przemianowano na Wiślaną, Juliusza Słowackiego na Modlińską, Adama Mickiewicza na Inwalidów, a w innych dzielnicach - plac Józefa Piłsudskiego na Adolf-Hitler-Platz (tylko w tej formie dozwolono używania tej nazwy, a nie np. "plac Adolfa Hitlera", 11 Listopada na Esplanadową, Żwirki i Wigury na Lotników czy Aleje Ujazdowskie na ulicę Zwycięstwa (w domyśle - zwycięstwa "Wielkich Niemiec"). Wszystkie nazwy zmienione przez okupantów przywrócono 17 stycznia 1945 roku, choć jeszcze wiele miesięcy później na niektórych domach wisiały tabliczki z nazwami hitlerowskimi.
(pik)
.