"Na sale lekcyjne przerobiono chyba wszystko. Brawo, dobra zmiano!"
9 września 2017
"Zrobiliśmy wszystko, aby reforma przebiegła sprawnie i okazało się, że najwięcej zależy od dobrych chęci. Natomiast tam, gdzie dobrej woli zabrakło, mogą pojawić się problemy" - mówił w wywiadzie dla "Niedzieli" burmistrz Michał Grodzki. Czego zabrakło w likwidowanym gimnazjum na Jelonkach?
Chciałam podzielić się refleksjami po rozpoczęciu nowego roku szkolnego. Jak pamiętamy chyba wszyscy, jest to rok "dobrej zmiany". Ta dobra zmiana dotknęła np.
Bemowo bez strajku szkolnego. Jako jedyna dzielnica
Publiczne podstawówki, gimnazja i liceum na Bemowie i Jelonkach pracują jutro normalnie. Protestu przeciwko reformie edukacji nie będzie.
gimnazjalistów z Gimnazjum nr 81 przy Rozłogi. W budynku gimnazjum od tego roku mieści się szkoła podstawowa a gimnazjaliści z gospodarzy stali się przeszkadzającymi w reformie uczniami.
Jest to bardzo przykre samo w sobie, ale niesie też konsekwencje dla nauki tych dzieci. Brakuje sal lekcyjnych. Dzieci uczą się np. w sali przerobionej z radiowęzła albo w sali do gimnastyki ze ścianą luster. W radiowęźle brakuje okien, pogłos uniemożliwia naukę języków. Na sale lekcyjne przerobiono chyba absolutnie wszystkie dostępne pomieszczenia.
Panuje ogólny chaos organizacyjny. Brakuje szatni. Gotowe szafki są na razie tylko dla szkoły podstawowej. To nic, że leje całymi dniami i dzieci biegają w mokrych ciuchach albo butach. Dzieci nieuczestniczące w religii nie mają na razie swojego miejsca, ponieważ czytelnia w bibliotece też jest salą lekcyjną. Gdzieś będą, ale gdzie? Na razie nie wiadomo.
Wszyscy dbają tylko o podstawówkę, bo ich dotyczy zmiana i trzeba ugłaskać rodziców, żeby nie było głośno i żeby nikt się na reformę nie skarżył... Szkoda że moje dziecko jest teraz niewygodnym spadem poprzedniego systemu. Brawo, dobra zmiano!
Ciekawi mnie jak jest w innych byłych gimnazjach?
Matka gimnazjalisty
.