MPO nie przejmie Białołęki, Targówka i Mokotowa. Miało być miliardowe zlecenie bez przetargu
17 maja 2022
Krajowa Izba Odwoławcza storpedowała plany urzędu miasta, który chciał pozbyć się z trzech dzielnic firm komercyjnych i przelać swojej spółce 974 mln zł.
Przypomnijmy: decyzją warszawskiego ratusza Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania miało przejąć wywóz śmieci z Targówka i Białołęki od konsorcjum Partner-Jarper, natomiast w październiku - z Mokotowa od konsorcjum PreZero-Remondis. Urząd miasta chciał zrezygnować z przetargu i zapłacić MPO 974 mln zł.
Dziwne argumenty urzędników
Jak twierdziła w styczniu rzeczniczka urzędu miasta Monika Beuth-Lutyk, zamówienie z wolnej ręki na niemal miliard złotych byłoby zgodne z prawem, ponieważ MPO to spółka w całości kontrolowana przez samorząd.
Jak działają bitomaty?
Ostatnio w Warszawie pojawiło się sporo nowych bitomatów, warto z nich korzystać i wymieniać kryptowaluty na gotówkę (lub gotówkę na kryptowaluty). W poniższym artykule krótko przedstawiamy, jak działają nowe bitomaty, które pojawiły się na terenie stolicy.
Urzędnicy przekonywali nawet, że... podatnicy zapłaciliby dzięki temu mniej.
- Takie wyjaśnienie nie ma żadnego sensu - powiedział nam członek zarządu jednej z dzielnic. - Spółki komunalne z zasady są droższe w utrzymaniu, niż usługi prywatnych firm a ponieważ nie będzie przetargu, nie poznamy aktualnych rynkowych cen wywozu śmieci z Mokotowa, Targówka i Białołęki. Nie ma jednak wątpliwości, że rozszerzenie działalności MPO będzie oznaczać wzrost zatrudnienia. A wzrost zatrudnienia to więcej stanowisk do obsadzenia w komunalnej spółce.
- Wzięlibyśmy udział w przetargu ogłoszonym przez miasto na odbiór odpadów z Białołęki i Targówka - zapewniała nas Edyta Apelska, prezes firmy Partner. - Wszystkie pojemniki, które są rozstawione na tym terenie, są naszą własnością. Zainwestowaliśmy w nowoczesną sortownię, nowy sprzęt oraz wykwalifikowaną kadrę. Brak przetargu nie pozwoli nam tego naszego potencjału wykorzystać.
Bez forów dla MPO
W poniedziałek 16 maja Krajowa Izba Odwoławcza storpedowała plany warszawskiego ratusza, uznając zlecenie bez przetargu za niezgodne z prawem. Okazuje się, że urząd miasta mógłby zlecić zamówienie MPO, gdyby komunalna spółka świadczyła na jego rzecz co najmniej 90% swoich usług. Ponieważ miejska firma korzysta z podwykonawców i współpracuje z innymi firmami, prawny wymóg nie został spełniony.
Po uprawomocnieniu wyroku warszawski ratusz będzie musiał ogłosić przetargi na odbiór śmieci z Białołęki, Targówka i Mokotowa. Zainteresowanie będzie zapewne duże, bo aż dziesięć prywatnych firm odwoływało się do KIO od decyzji urzędników o zleceniu zamówienia MPO. W pozostałych piętnastu dzielnicach operator odbierający śmieci na razie pozostanie bez zmian.
(dg)
.