Pijana matka z placu Hallera. Blisko trzy promile alkoholu
20 maja 2022
18 maja około godziny 10:30 policjanci udali się w rejon placu Hallera, gdzie oczekiwał na nich zgłaszający. Mężczyzna poinformował ich, że zauważył kobietę, która prowadziła wózek z malutkim dzieckiem chwiejnym krokiem. Obawiając się, że może być nietrzeźwa ujął ją a następnie zadzwonił na numer alarmowy.
- Policjanci wylegitymowali kobietę. Była to 40-letnia mieszkanka dzielnicy. W wózku spało jej miesięczne dziecko.
Dominika K. skazana. Żona byłego ministra prowadziła po pijanemu
Po ponad trzech latach Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza zdecydował o karze dla kobiety, która wiozła dziecko mając 2,5 promila alkoholu we krwi.
Policjanci wyczuli od niej woń alkoholu, mówiła w sposób bełkotliwy, jej wypowiedzi były nielogiczne, chwiała się na nogach. Policjanci uznali, że kobieta wyszła na spacer z synkiem. Nie chciała jednak poddać się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje komisarz Paulina Onyszko.
Blisko trzy promile
Mundurowi bezskutecznie próbowali skontaktować się z partnerem kobiety i jednocześnie ojcem dziecka. Ponieważ kobieta nie mogła dalej sprawować opieki nad swoim synkiem, policjanci udali się z nią do mieszkania po mleko dla dziecka a następnie do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Tam 40-latka została zbadana alkomatem, który wykazał, że miała ponad 2,8 promila w wydychanym powietrzu. Policjanci powiadomili sąd rodzinny i nieletnich oraz Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie. Na miejsce wezwano również karetkę pogotowia w celu oceny zdrowia maluszka. Do czasu przyjazdu jej przyjazdu dzieckiem opiekowała się jedna z policjantek.
Co dalej z dzieckiem?
Policjanci umieścili nieodpowiedzialną matkę w izbie wytrzeźwień, natomiast niemowlę przekazali ratownikom, którzy w asyście policjantów przewieźli je do szpitala dziecięcego. Mundurowi byli przy niemowlęciu do czasu jego badania przez lekarza. Gdy 40-latka wytrzeźwiała, wróciła do komendy z nadzieją, że policjanci zwrócą jej dziecko. Tam dowiedziała się o skutkach swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Funkcjonariusze przesłali do sądu zebrane materiały, aby zapoznał się z sytuacją dziecka i podjął decyzję o jego dalszym miejscu pobytu.
(jr)
.