Most Krasińskiego trafił do kosza

Choć kilka lat temu wydawało się, że prace nad mostem łączącym Jagiellońską i Wisłostradę ruszą lada moment, dziś wiadomo już, że wcześniej powstaną dwie inne przeprawy. W budowie jest już tzw. most Południowy w ciągu trasy S2, pomiędzy Wilanowem a Wawrem - to inwestycja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Trasa Krasińskiego? Nie bądźcie śmieszni [KOMENTARZ]
W wakacje radni Targówka wreszcie przyznali nam rację w ważnej dla dzielnicy sprawie. Problem w tym, że zrobili to dwa lata za późno. Z kolei warszawski ratusz przymierza się do mostu pieszo-rowerowego łączącego bulwar Pattona z ulicą Okrzei na Pradze.

Projekt w koszu

Decyzja środowiskowa, będąca jednym z najważniejszych dokumentów potrzebnych do prowadzenia tego typu inwestycji, już wygasła. Oznacza to, że gdyby ratusz chciał wrócić do pomysłu budowy mostu Krasińskiego, musiałby zaczynać jeszcze raz żmudny proces biurokratyczny.

- Dopóki są pieniądze w wieloletniej prognozie finansowej, dopóty jest nadzieja - komentuje w grupie facebookowej Targówek Bródno Zacisze TeBeZeT dzielnicowy radny Michał Jamiński. - Poza tym nasza część inwestycji to wiadukt z Bródna na Jagiellońską i na tym się skupiamy.

Jakie są realia?

Formalnie Rada Warszawy rzeczywiście nie skreśliła mostu Krasińskiego, ale przesunęła jego budowę na lata 2023-2025. Budżet miasta będzie wtedy wolny od największego ciężaru, jakim jest linia metra z Bródna na Bemowo, ale wcale nie oznacza to, że otwarcie przeprawy za sześć lat jest wykonalne. Po pierwsze dlatego, proces inwestycyjny musiałby zacząć się od samego początku a w przypadku tak dużych projektów od podjęcia decyzji do otwarcia mija około 10 lat.

Po drugie: Warszawa ma inne ogromne wydatki, na czele z rozbudową spalarni na Targówku, na którą potrzeba ok. 1,7 mld zł. Zawsze może się także okazać, że rada miasta zaplanuje całkiem nową inwestycję skali Muzeum Sztuki Nowoczesnej (420 mln zł).

(dg)