Upór prezesa Glapińskiego uderzy w rząd
Prezes NBP Adam Glapiński zaskakuje deklaracją o możliwych obniżkach stóp procentowych dopiero w 2026 roku. Takie stanowisko może mieć poważne konsekwencje dla polskiej gospodarki, w tym dla kredytobiorców i Ministerstwa Finansów. Rynek jednak nieco inaczej wycenia przyszłe obniżki, co może wpłynąć na koszty obsługi zadłużenia państwa - czytamy w Business Insider Polska.
Zapowiedź prezesa NBP wpływa na oczekiwania rynkowe i może zwiększyć koszty obsługi długu publicznego. Wysokie stopy procentowe utrzymują raty kredytów na wysokim poziomie, co obciąża budżety gospodarstw domowych i firm, a także hamuje wzrost gospodarczy.
Analitycy, z którymi rozmawiał Business Insider Polska wskazują, że rynek nie wierzy w całkowity brak obniżek stóp w 2025 roku. Piotr Bartkiewicz z Banku Pekao zauważa, że inwestorzy zakładają około 1,25 pkt. proc. obniżek w przyszłym roku, mimo zmiany narracji prezesa NBP.
W Radzie Polityki Pieniężnej panują podzielone opinie. Niektórzy członkowie, jak Ireneusz Dąbrowski, podtrzymują możliwość cięcia stóp w III kwartale 2025 r., podczas gdy inni, jak Gabriela Masłowska, wskazują na późniejszy termin.
Ministerstwo Finansów przewiduje, że koszt obsługi długu publicznego wzrośnie w najbliższych latach, osiągając w 2024 roku poziom 90 mld zł, co stanowi 2,3 proc. PKB, a w 2025 roku może to być nawet 113 mld zł i 2,6 proc. PKB.
Mimo zapowiedzi prezesa Glapińskiego, rynek wciąż wycenia obniżki stóp procentowych w Polsce na 2025 rok. Oczekiwania te mogą wpłynąć na rentowności obligacji i koszt obsługi długu w kolejnych latach.
Podsumowując, sytuacja wokół stóp procentowych i ich wpływ na gospodarkę pozostaje niepewna, a różne głosy z RPP i reakcje rynku pokazują, że decyzje w tej kwestii będą miały kluczowe znaczenie dla finansów publicznych i gospodarstw domowych.
Źródło: businessinsider.com.pl