Szymon Marciniak może trafić do Arabii Saudyjskiej. "Zdecydowanie lepsze zarobki"
- To nie jest już najmłodszy sędzia. Niedługo pewnie odejdzie na emeryturę. Już często wypomina mu się wiek. Jakby sędziował finał tych mistrzostw, to już przeszedłby grę, bo pracował przy najważniejszych meczach na świecie - opowiada Adrian Mierzejewski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Były reprezentant Polski przekonuje, że przenosiny Szymona Marciniaka do Arabii Saudyjskiej byłyby dobrym ruchem.
"Szymon Marciniak, z niecierpliwością oczekuje, czy zostanie nominowany do prowadzenia finału Euro 2024. A za kilka miesięcy może przenieść się do Arabii Saudyjskiej" - poinformował w mediach społecznościowych były włoski sędzia Gianpaolo Calvarese. Jego zdaniem Polak miałby sędziować mecze ligi saudyjskiej przez najbliższe trzy sezony.
Taki transfer byłby wielką zmianą dla Marciniaka zarówno pod względem zawodowym, jak i prywatnym. Przegląd Sportowy Onet zapytał o opinię Adriana Mierzejewskiego, który grał już w Arabii Saudyjskiej.
- Jeśli mówimy o Rijadzie, czyli stolicy lub o drugim największym mieście Dżuddzie, to warunki są bardzo komfortowe. Obcokrajowcy mieszkają na zamkniętych osiedlach tylko dla nich. Oczywiście to się wszystko stale zmienia, więc 10 lat temu wyglądało to trochę inaczej, ale kraj otwiera się na obcokrajowców. Warunki są bardzo dobre, jest dostęp do międzynarodowych szpitali, czy szkół. Nie ma na co narzekać. Może trochę na wysoką temperaturę, ale poza tym, nie ma o co się martwić. Jest wszystko, czego dusza zapragnie - opowiada.
I dodaje: - To nie jest już najmłodszy sędzia. Niedługo pewnie odejdzie na emeryturę. Już często wypomina mu się wiek. Jakby sędziował finał tych mistrzostw, to już przeszedłby grę, bo pracował przy najważniejszych meczach na świecie. Po tym wszystkim będzie mu bardzo trudno dostać kolejne finały najważniejszych rozgrywek. Polecałbym mu tam pojechać, tylko nie odcinać kupony. W Arabii Saudyjskiej naprawdę jeszcze bardzo długo może sędziować czy zostać choćby szefem sędziów.
- Bezpośrednio leci się tam 5-6 godzin, więc nie jest to problem, można normalnie funkcjonować. Wiadomo, że zarobki tam też są zdecydowanie lepsze i głównie pod tym kątem rozumiem, że sędzia Marciniak myśli nad przeprowadzką. Ja bym mu polecał. Mieszkałem tam dwa lata, mógłbym pomieszkać następnych 5-10 lat. Jest to bardzo otwarty kraj.
Szymon Marciniak prowadził już finały Ligi Mistrzów i mistrzostw świata, a teraz jest faworytem do posędziowania finału Euro 2024. Do domu pojechał już dotychczasowy faworyt, Włoch Daniele Orsato. Rywalem Polaka jest jeszcze doświadczony francuski sędzia Clement Turpin. Sędziego niedzielnego finału poznamy w czwartek lub piątek.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl