Ostatnie dni na ważną decyzję emerytalną
Decyzja o przekierowaniu środków do OFE może wpłynąć na twoją emeryturę. To efekt zmian w systemie emerytalnym dokonanych przez rząd Donalda Tuska. Przypomnijmy, co miesiąc odprowadzamy składkę emerytalną, która wynosi 19,52 proc. naszej pensji. Teraz, po ośmiu latach, Polacy znów mają możliwość decydowania, czy całość składek kierować do ZUS, czy 2,92 proc. skierować do OFE - pisze Business Insider Polska.
Pandemia pokrzyżowała te plany na chwilę. W 2020 roku politycy zdecydowali o jednorazowym wstrzymaniu tego mechanizmu ze względu na panującą na rynkach niepewność. Teraz jednak okienko transferowe się otwiera.
Dla tych, którzy wpłacają 100 proc. składek emerytalnych do ZUS, to pierwsza od ośmiu lat szansa na przekierowanie części środków do OFE. Takiej możliwości nie mają kobiety po 50. roku życia i mężczyźni po 55. roku życia. Dla nich działa tzw. mechanizm suwaka, czyli stopniowe przekazywanie oszczędności zgromadzonych w OFE do ZUS.
Jak zdecydować, czy wybrać OFE czy ZUS? Ekspertka z Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, Małgorzata Rusewicz w rozmowie z Business Insider Polska sugeruje by zadać sobie dwa kluczowe pytania. Po pierwsze, czy chcemy, aby nasza emerytura pochodziła tylko z ZUS? A po drugie, czy zależy nam na wysokiej stopie zwrotu?
Tutaj trzeba wziąć pod uwagę, że OFE zarobiły dla swoich klientów 2,1 proc. tylko w czerwcu. Średni zysk w ciągu roku to 32,7 proc., a w perspektywie 10 lat 81-93 proc. w zależności od wybranego funduszu. Dla porównania waloryzacja składek w ZUS w tym okresie to około 77 proc.
OFE jednak nie są pozbawione ryzyka. Pamiętajmy, że fundusze inwestują przede wszystkim w akcje na GPW, co może przynieść gorszy moment.
Źródło: businessinsider.com.pl