Od czego najbardziej skacze cholesterol?

Wysoki poziom cholesterolu jest często wynikiem niezdrowych wyborów żywieniowych. Jak tłumaczy profesor Banach, mięso czerwone, takie jak wołowina czy wieprzowina, oraz mięso przetworzone - parówki, bekon czy szynki - znajdują się na tak zwanej "czerwonej liście". Dodatkowo problem pogłębiają produkty zawierające nasycone kwasy tłuszczowe i tłuszcze trans, do których zaliczają się majonez, śmietana czy jajka.

Produkty zwiększające ryzyko nadmiaru cholesterolu

Profesor Banach wskazał jednoznacznie, że nasza dieta jest głównym czynnikiem determinującym poziom cholesterolu we krwi. - Musimy być ze sobą całkowicie szczerzy: za nasze stężenie cholesterolu we krwi odpowiada przede wszystkim to, co kładziemy na talerzu - powiedział ekspert w rozmowie z Medonetem. Wyjątek stanowią sytuacje, gdy wysokie stężenie cholesterolu wynika z uwarunkowań genetycznych, na przykład rodzinna hipercholesterolemia, lub związane jest z wiekiem powyżej 60 lat, gdy metabolizm cholesterolu naturalnie słabnie.

Profesor dodał także, że organizm całkowicie wykorzystuje tylko określoną ilość cholesterolu, która jest niezbędna do ważnych procesów jak produkcja hormonów, enzymów czy witamin. Nadmiar zaczyna się jednak odkładać w organizmie, prowadząc do problemów zdrowotnych. Na szczególną uwagę zasługują nasycone kwasy tłuszczowe, których ilość w produktach warto sprawdzać na etykietach. Zaleca się wybór żywności bogatej w nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), które wspierają zdrowie.

Czy okazjonalne odstępstwa są bezpieczne?

Profesor Banach podkreśla, że wyjątkowe sytuacje, takie jak rodzinne święta czy inne uroczystości, mogą być tolerowane, pod warunkiem zachowania zdrowej diety na co dzień. - Ludzie często usprawiedliwiają odstępstwa od zdrowego odżywiania w święta, ale doświadczenie pokazuje, że takie wyjątki stają się stopniowo normą - zauważył kardiolog.

Niezdrowa dieta prowadzi nie tylko do wzrostu poziomu cholesterolu, ale także innych niebezpiecznych schorzeń, takich jak stany zapalne, insulinooporność czy nadciśnienie tętnicze. Aby uniknąć negatywnych skutków przyjęcia tzw. "cholesterolowej bomby", profesor radzi wykonać wysiłek fizyczny, który pomoże zredukować kalorie, ale ostrzega, że ruch bezpośrednio nie obniża poziomu cholesterolu - ma za to wpływ na masę ciała i trójglicerydy.

Blaszka miażdżycowa: skutek zaniedbań

Pozostawiony bez kontroli nadmiar cholesterolu skutkuje odkładaniem się blaszki miażdżycowej w naczyniach krwionośnych, co może prowadzić do poważnych komplikacji, takich jak zawał serca, udar czy niedokrwienie kończyn dolnych. Uszkodzenie śródbłonka naczyniowego spowodowane nadmiarem cholesterolu i stanem zapalnym działa jak mechanizm błędnego koła, gdzie obie czynniki wzajemnie się napędzają. - Blaszkę miażdżycową hoduje się całymi latami, a jej rozwój zaczyna się nawet w wieku około 20-30 lat - ostrzega profesor Banach.

Z tego powodu kluczowe jest regularne kontrolowanie poziomu cholesterolu, najlepiej raz w roku. Wczesne wykrycie podwyższonego poziomu powinno skłonić do zmiany nawyków żywieniowych i stylu życia, aby uniknąć poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Źródło: www.medonet.pl