REKLAMA

Misz@masz
  14 listopada 2024  

Nerwowe poszukiwania kandydata w Lewicy. "Nikt nie chce"

W szeregach lewicowej sceny politycznej trwa poszukiwanie osoby, która podjęłaby wyzwanie i stanęła w rywalizacji o najwyższy urząd w państwie. Jak wynika z informacji uzyskanych przez dziennikarzy Onetu, w Nowej Lewicy panuje niepewność i brak chętnych do objęcia roli prezydenckiego kandydata.

REKLAMA

Nasze źródła wskazują, że decyzja o nominacji zostanie ogłoszona dopiero na początku stycznia, co może wydawać się zaskakujące, biorąc pod uwagę zbliżające się wybory. W gronie potencjalnych kandydatów pojawiają się nazwiska takie jak Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula, Magdalena Biejat i Krzysztof Gawkowski, jednak żaden z nich nie zgłosił oficjalnie chęci kandydowania.

Wśród wymienionych polityków, trójka pełni funkcje ministerialne, co zwiększa stawkę ryzyka związanego z ewentualnym startem w wyborach. Wysokie pozycje w rządzie, jakie zajmują, mogłyby zostać zagrożone, gdyż premier Donald Tusk nie zaakceptuje sytuacji, w której członkowie jego gabinetu wykorzystywaliby swoje urzędowe stanowiska do promocji w kampanii wyborczej.

Dylematy wewnętrzne dotyczą także kwestii płci kandydata. Po ostatnich wyborach w Stanach Zjednoczonych, niektórzy działacze zastanawiają się nad sensownością postawienia na kobietę jako kandydatkę, pomimo że w przeszłości Lewica deklarowała taką chęć. Wyniki wewnętrznych sondaży wskazują, że niezależnie od wyboru, kandydat Lewicy może liczyć na około 5% poparcia, co stanowi wyzwanie dla partii, która walczy o utrzymanie widoczności na scenie politycznej.

Spośród potencjalnych kandydatów, Magdalena Biejat wydaje się być najmniej ryzykownym wyborem. Nie jest obarczona koniecznością rezygnacji z ministerialnego stanowiska, a jej niedawna kampania samorządowa w Warszawie może być atutem. Niemniej jednak, jej przynależność do partii Razem może budzić opory wewnątrzpartyjne.

W obliczu nadchodzących wyzwań, Lewica przygotowuje się do konwencji podsumowującej rok pracy w rządzie i jednocześnie oczekuje na rozliczenia wewnętrzne, które rozpoczną się po wyborach prezydenckich. Niepewność i rozgoryczenie wśród lokalnych działaczy może jednak wpłynąć na ograniczenie zaangażowania w kampanię, co jest kolejnym problemem, z jakim musi się zmierzyć partia.

W przeciwieństwie do konkurencyjnych partii, które planują ujawnienie swoich kandydatów jeszcze w tym roku, Lewica daje sobie czas do stycznia.

Źródło: onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni