Mocny głos po srebrze polskich siatkarzy. "Nikola Grbić reagował zbyt rzadko"
- W pewnym momencie nie może być już kumoterstwa. Nie może być, że ktoś jedzie na igrzyska, bo kiedyś zrobił mi wynik. Trener powinien sięgać po najlepszych - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Jan Such. 102-krotny reprezentant Polski i wieloletni trener pokusił się o podsumowanie reprezentacji Polski siatkarzy na igrzyskach olimpijskich.
Polscy siatkarze zdobyli w Paryżu srebrne medale. To pierwszy medal igrzysk od 1976 r. i złota w Montrealu. Such podkreśla, że to spory sukces, choć zwrócił uwagę również na to, co nie wyszło. - Zdobyliśmy srebrny medal, ale - powiedzmy sobie szczerze - bardzo szczęśliwie. W pewnym momencie meczu z USA byliśmy już na łopatkach, a Amerykanie czuli się zwycięzcami. Przypadek, a nie decyzja Grbicia, spowodował, że Grzegorz Łomacz pojawił się na boisku. Na jego grę Amerykanie nie byli już przygotowani. Kontuzja Janusza przyczyniła się do zdobycia medalu - opowiada.
Jego zdaniem "Nikola Grbić reagował zbyt rzadko". - W trakcie przygotowań było dużo rotacji, ale gdy na igrzyskach trzeba było robić zmiany, trener je trochę przesypiał.
Such uważa, że Grbić zbyt mocno zawierzył największym gwiazdom zespołu, mniej patrząc na aktualną formę. - W pewnym momencie nie może być już kumoterstwa. Nie może być, że ktoś jedzie na igrzyska, bo kiedyś zrobił mi wynik. Trener powinien sięgać po najlepszych.
Kolejna wielka impreza z udziałem polskich siatkarzy odbędzie się we wrześniu 2025 r. Na Filipinach odbędą się mistrzostwa świata. Polacy są aktualnymi wicemistrzami, a na dwóch poprzednich imprezach zdobywali mistrzostwo. Jako mistrzowie Europy mają już zagwarantowany awans.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl