Jak boli rak? Prof. Hać o dwóch sygnałach. "Bezwzględnie objaw alarmowy"
Ból jest częstym objawem nowotworu, a jego pojawienie się zazwyczaj oznacza, że nowotwór osiągnął drugie stadium zaawansowania. Guz zaczyna uciskać sąsiadujące tkanki i narządy, wywołując ból. Jak podkreśla w rozmowie z serwisem Medonet.pl chirurg onkologiczny, dr hab. Stanisław Hać, prof. GUM, jest on dość specyficzny. - To nie jest ból, który mija, odpuszcza - on trwa, wciąż nas boli. Ekspert podkreśla jednocześnie, że nie każdy nowotwór "boli".
Większość nowotworów długo nie daje jednoznacznych objawów i często sygnałem, który zaczyna niepokoić chorych, jest dopiero ból. Niestety, jest on zwykle znakiem, że choroba weszła już w kolejny stopień zaawansowania, a guz się rozrasta, uciskając okoliczne tkanki lub narządy.
- Nowotwór rozrasta się i do głosu zaczyna dochodzić tzw. efekt masy - powiększający guz, który sam w sobie jest przecież dodatkową masą, zaczyna uciskać sąsiadujące tkanki, narządy, wywołując ból. W drugim stadium może też dochodzić do zajęcia i niszczenia przez nowotwór otaczających go tkanek lub przenikania komórek nowotworowych do sąsiedniego organu (nazywamy to naciekaniem) - to również prowadzi do podrażnienia receptorów bólowych - tłumaczy prof. Hać.
Chirurg podkreśla dwie ważne cechy bólu nowotworowego. - Po pierwsze to nie jest ból, który mija, odpuszcza - on trwa, wciąż nas boli. Po drugie, zazwyczaj na początku ma niezbyt duże nasilenie i niekoniecznie wymaga przyjmowania środków przeciwbólowych, z czasem jednak staje się coraz silniejszy (czyli im dłużej trwa, tym bardziej nas boli). Te dwa elementy charakteryzują niebezpieczny ból nowotworowy. To bezwzględnie objaw alarmowy.
Dobrą wiadomością jest fakt, że ból nowotworowy da się uśmierzyć, a po leki nie trzeba iść od razu do specjalisty. Jak mówi w rozmowie z Medonet.pl ekspert, warto zasięgnąć porady u lekarza rodzinnego, który ma wszelkie narzędzia i wiedzę, by pomóc pacjentowi w tym zakresie. Szczególnie że na wizytę u specjalisty zwykle trzeba czekać. Tymczasem czas ma tu kluczowe znaczenie. - Nie czekamy biernie na rozwój wypadków - to jedno z najgorszych rozwiązań.
Dr hab. n. med. Stanisław Hać - specjalista chirurgii ogólnej oraz specjalista chirurgii onkologicznej, pracuje w Klinice Chirurgii Onkologicznej, Transplantacyjnej i Ogólnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. W swoich zainteresowaniach zawodowych koncentruje się na leczeniu chorób lub urazów trzustki, wątroby oraz układu pokarmowego. Zajmuje się leczeniem chorób nowotworowych pierwotnych oraz zmian przerzutowych. Jest profesorem GUM.
Źródło: www.medonet.pl