Były prezydent Polski o Trumpie: jest się czego obawiać
W kontekście zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, były prezydent Polski, Bronisław Komorowski, przedstawił swoje obawy dotyczące przyszłej polityki zagranicznej USA. W rozmowie z Onetem podkreślił, że świat może napotkać trudności związane z amerykańskim priorytetem interesów narodowych nad sojuszniczymi.
Trump, ogłoszony zwycięzcą przez stacje CNN i Fox News, zapowiedział w West Palm Beach na Florydzie, że jako 45. i 47. prezydent USA, dążyć będzie do przywrócenia kraju na pozycję supermocarstwa. "Dzisiaj napisaliśmy historię. Osiągnęliśmy niebywały polityczny sukces," oświadczył.
Komorowski wyraził zaniepokojenie, że polityka Trumpa może prowadzić do sytuacji, w których USA będą kierować się wyłącznie własnymi celami, nie zważając na potrzeby innych państw, w tym Ukrainy i Unii Europejskiej. Były prezydent wyraził nadzieję, że retoryka wyborcza nie znajdzie pełnego odzwierciedlenia w rzeczywistych działaniach politycznych nowego prezydenta, zwłaszcza w kontekście NATO i sytuacji na Ukrainie.
Mimo obaw, Komorowski dostrzega również pozytywne aspekty, wskazując na słuszność Trumpa w kwestii oczekiwań względem europejskich sojuszników NATO dotyczących zwiększenia wydatków obronnych. Były prezydent podkreśla, że Polska zawsze spełniała swoje zobowiązania, ale inne kraje nie dotrzymywały wspólnie uzgodnionego limitu 2 proc. PKB na obronność. Komorowski wyraża nadzieję, że pod wpływem sytuacji na wschodzie i nacisku ze strony USA, europejskie państwa zdecydują się na zwiększenie budżetów obronnych, co leży w interesie globalnej kolektywnej bezpieczeństwa.
Źródło: onet.pl