Alina Kamińska po koszmarze udaru. "Dostałam drugie życie, wręcz lepsze"
Rok temu, na szczycie górskim Pilsko, życie Aliny Kamińskiej stanęło na krawędzi. Aktorka doświadczyła dramatycznego wylewu krwi do mózgu, który zastał ją w pełni aktywności. Teraz, po 12 miesiącach intensywnej rehabilitacji, w rozmowie z serwisem Medonet opowiada o swojej walce o powrót do zdrowia i o tym, jak ekstremalne przeżycie odmieniło jej perspektywę na życie.
W rozmowie z Medonetem Kamińska dzieli się swoimi wspomnieniami z tamtego dnia, kiedy to nagle, na stoku narciarskim, poczuła niewyobrażalny ból. "Nie miałam pojęcia, że mój mózg jest już cały we krwi" - wspomina. Pomimo ogromnego zagrożenia, zdołała wezwać pomoc i dzięki szybkiej reakcji GOPR-u została przetransportowana helikopterem do szpitala, gdzie rozpoczęła się jej walka o życie.
Przez śpiączkę farmakologiczną, paraliż i niemożność poznawania bliskich, Kamińska przeszła drogę, która dla wielu wydawałaby się nie do przejścia. Opowiada o trudnościach w poruszaniu się, mówieniu i wykonywaniu najprostszych czynności, które dla zdrowego człowieka są codziennością. Jej historia to również przypomnienie o wadze wsparcia psychologicznego i emocjonalnego, które okazuje się niezbędne w procesie powrotu do zdrowia.
Aktorka zwraca uwagę na to, jak niewiele wiemy o udarach i jak łatwo możemy znaleźć się w podobnej sytuacji. Przypadek Kamińskiej pokazuje, że udar może dotknąć każdego, niezależnie od wieku czy trybu życia. Jej historia to również świadectwo siły woli i determinacji, której potrzeba, aby odzyskać pełnię życia po tak ciężkim doświadczeniu.
Dziś, po roku od tamtego wydarzenia, Alina Kamińska patrzy na życie z nową perspektywą. "To życie jest już jednak inne, wręcz lepsze" - mówi, dostrzegając pozytywne strony swojego doświadczenia. W Walentynki, w rocznicę tamtego tragicznego dnia, planuje symboliczne odcięcie się od przeszłości i dalsze kroki ku przyszłości.
Źródło: www.medonet.pl