REKLAMA

Misz@masz
  dzisiaj, 10:42  

4000 do 100. Trudny debiut elektryków nad Morskim Okiem

W długi majowy weekend na trasie do Morskiego Oka pojawiła się nowa forma transportu - elektryczne autobusy. Mimo że debiut nie przyniósł oczekiwanego sukcesu, wszystkie strony zaangażowane w projekt zgodnie podkreślają, że jest to kierunek, od którego nie ma odwrotu. W pierwszych dniach działania cztery pojazdy przewiozły jedynie 100-110 osób, podczas gdy przewozy końmi przyciągnęły co najmniej 4 tys. turystów - podaje Onet.

REKLAMA

Góralscy fiakrzy, zarząd Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) oraz lokalni samorządowcy analizują sytuację i planują działania, by poprawić promocję elektrycznych autobusów. - Sukces autobusów będzie naszym sukcesem, bo od nowego roku to park ma nam płacić z tego, co na autobusach zarobi - zaznaczają wozacy w rozmowie z reporterem Onetu.

Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreśla, że wyniki przewozów w długi weekend to jedynie początkowe doświadczenia nowego systemu, które pozwolą na wyciągnięcie wniosków. - Przejazd połączony jest z wkładem edukacyjnym. Osoby siedzące na pokładzie naszego busa dowiadują się sporo o Tatrach oraz faunie i florze Tatrzańskiego Parku Narodowego - tłumaczy rozmówca Onetu, dodając, że być może ceny biletów zostaną obniżone. Obecnie koszt przejazdu to od 80 zł za trasę z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy, do 100 zł za połączenie z Zakopanem.

Fiakrzy, mimo dobrej frekwencji wśród turystów na trasach obsługiwanych końmi, wiedzą, że decyzje o wprowadzeniu elektrycznego transportu są już nieodwołalne. Prezes stowarzyszenia przewoźników Władysław Nowobilski zwraca uwagę, że zmiany mają na celu przekształcenie roli konnych wozów w atrakcję turystyczną, a nie podstawowy środek transportu.

Starosta tatrzański Andrzej Skupień zaznacza, że przejażdżka wozem konnym pozostaje dużą atrakcją, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. Jednocześnie zastrzega, że rozwiązanie integrujące transport tradycyjny i elektryczny może zadowolić zarówno miłośników regionalnej tradycji, jak i osoby oczekujące bardziej ekologicznych opcji.

Pan Mieczysław z Warszawy przyznaje, że wybrał podróż konnym wozem, bo kojarzy się z lokalnym folklorem. - Jestem z miasta. Autobus to dla mnie coś normalnego, powszedniego. A koń to się kojarzy z góralami i Tatrami. Dlatego cieszę się, że te bryczki nie znikną stąd całkowicie. Ludzie powinni mieć możliwość wyboru, a górale pracy. Takie jest moje zdanie - mówi.

Źródło: onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

REKLAMA

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni