Minister Szumowski: "Klasztorny reżim. Nie spotykać się z nikim"
30 marca 2020
Widok warszawiaków wypoczywających w sobotę w parkach nie spodobał się ministrowi zdrowia. We wtorek ma zostać ogłoszona trzecia seria zakazów.
Gdyby nie internet, nikt z warszawiaków spacerujących w sobotę po Polu Mokotowskim zapewne nie domyśliłby się, że w kraju ogłoszono stan epidemii. Mieszkańcy stolicy w parach wyruszyli na świeże powietrze, korzystając z pięknej pogody do tego stopnia, że frekwencja w parku nie odbiegała od wiosennego standardu. W godzinach popołudniowych nad przestrzeganiem zakazów czuwała policja, prosząca warszawiaków o zachowywanie bezpiecznych odstępów.
Reżim klasztorny
- Kiedy będzie szczyt i ile tego szczytu będzie, to tak naprawdę zależy od jednego czynnika: od tego, czy przez najbliższe dwa tygodnie naprawdę wdrożymy reżim - powiedział w TVN24 minister zdrowia Łukasz Szumowski. - Nie taki, jak w ostatni weekend, kiedy było słonecznie, sympatycznie i wszyscy wyszli na ulice, tylko reżim naprawdę klasztorny. Żeby siedzieć w domu, nie spotykać się z nikim. Z nikim, dosłownie.
Według nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej" rząd zamierza wprowadzić rozwiązania podobne do hiszpańskich, tzn. zakazać oddalania się od domu, na symboliczną odległość przekraczającą "100-200 metrów". Dozwolone byłyby już tylko krótkie spacery, wizyty w najbliższych sklepach i aptekach oraz oczywiście dojazdy do pracy. W takim wypadku policja musiałaby wyrywkowo kontrolować przechodniów i kierowców, w jakiś sposób sprawdzając, dokąd się udają. Według ministra bez teki Michała Dworczyka kolejna seria zakazów ma zostać ogłoszona już 31 marca.
(dg)