REKLAMA

Białołęka

samorząd »

 

Mieszkańcy Kępy Tarchomińskiej zbulwersowani projektem planu zagospodarowania

  13 lutego 2014

alt='Mieszkańcy Kępy Tarchomińskiej zbulwersowani projektem planu zagospodarowania'
Kępa Tarchomińska. Widok od ul. Modlińskiej.

Do publicznego wglądu został wyłożony projekt planu miejscowego Kępy Tarchomińskiej. Na spotkanie, które odbyło się 10 lutego w urzędzie miasta, przybyli niezadowoleni mieszkańcy. - Na naszych działkach zaplanowaliście zieleń. Bez ładu, składu i pomyślunku - mówili.

REKLAMA

Zanim jeszcze doszło do prezentacji projektu planu, z sali posypały się pytania, dlaczego projekt tak bardzo odbiega od wcześniejszego studium terenu. Grzegorz Chojnacki, kierownik zespołu projektowego, wyjaśniał, że studium to nie jeden dokument, o którym mówią mieszkańcy, ale szereg różnych zaleceń, w których bierze się pod uwagę m.in. przepisy dotyczące ochrony przyrody, mapę poziomu wód gruntowych i rzeźbę terenu.

Po prezentacji na temat charakterystyki terenu, z której mieszkańcy dowiedzieli się m.in., że w XVIII wieku na Kępie Tarchomińskiej rozwijało się osadnictwo olenderskie, rozpoczęła się gorąca dyskusja. Oglądając projekt mieszkańcy byli zaskoczeni tym, jak wiele obszarów przeznaczono na tereny zielone. A co dla nich najgorsze - na części właściciele planowali wybudować domy.

- Skoro na naszych ziemiach rosną tak wyjątkowe formy przyrodnicze, przez które nie możemy budować domów, to jak mamy żyć? A może powinniśmy pobierać opłaty od innych mieszkańców Białołęki za korzystanie z naszych terenów? - ironizował pan Krzysztof, właściciel działki położonej przy Kanale Henrykowskim.

- Nasze działki będą się nadawały dla innych na spacery. Będziemy mieć śmieci i psie kupy. I jeszcze nas potem obciążycie kosztami sprzątania terenu! - dodał inny mieszkaniec.

Popatrzymy jak biegają zające

- Na mojej działce wyznaczono tak mały fragment na zabudowę, że nie wiemy w ogóle, co z tym zrobić. Wraz z rodzeństwem we trójkę jesteśmy współwłaścicielami działki, wszyscy mamy rodziny i chcieliśmy pobudować tam domy - opowiadała pani Marzena, mieszkanka okolic przy wale. - Miejsca na zabudowę jest tak mało, że zmieści się jeden budynek! I co? Mamy wybudować wieżowiec, żeby móc patrzeć, jak zające biegają po trawie?

W odpowiedzi usłyszała, że dopuszczalna zabudowa to 12 metrów. Wieżowiec nie wchodzi więc w grę.

Smaczku do dyskusji dodał pracownik urzędu marszałkowskiego, który poinformował zebranych o planowanej przebudowie rurociągu gazowego na terenie Kępy Tarchomińskiej. Rurociąg może zmienić swój przebieg, dlatego radził śledzić etapy procedury prowadzonej przez urząd marszałkowski i zgłaszać swoje uwagi.

Zapraszamy na zakupy

Nie musimy synchronizować prac...

Niejasności proceduralne wzbudziły szczególne zdziwienie uczestników spotkania. Okazało się bowiem, że dla części działek - występujących w planie jako tereny zielone - urząd dzielnicy wydał już warunki zabudowy.

- Jak to możliwe? - pytali mieszkańcy.

- Procedury są niedoskonałe. Warunki zabudowy wydaje dzielnica, a plan miejscowy opracowuje miasto. Ustawa nie obliguje nas do synchronizowania prac - tłumaczyli projektanci. Tam gdzie warunki zabudowy są wydane, pozostaje starać się o pozwolenie na budowę. Prace przy planie miejscowym trwają wiele miesięcy, a nawet lat.

Tematem rozmów była także wartość działek. - Działki pod zabudowę będą bardziej wartościowe od tych, które przeznaczone będą na tereny zielone. Po uchwaleniu planu w takim kształcie moja działka straci na wartości! Kto za to zapłaci? - pytała jedna z zebranych.

Usłyszała, że musi zgłosić w tej sprawie oficjalnie uwagę do projektu. A jeśli ta nie przejdzie, zmiana wartości może być podstawą do starania się o odszkodowanie.

REKLAMA

Projektanci nigdy chyba tu nie byli!

Tam jednak, gdzie warunki zabudowy są wydane, pozostaje starać się o pozwolenie na budowę. Prace przy planie miejscowym trwają wiele miesięcy, a nawet lat.

Projekt planu nie zyskał poparcia zebranej grupy mieszkańców. - Plan nie jest przemyślany. Na pięknych suchych terenach planowane jest pozostawienie zieleni, choć są to nieraz zwykłe krzaki. A tam, gdzie tereny są podmokłe, dopuszczono zabudowę - komentował jeden z mieszkańców.

- Projektanci chyba nie byli w terenie. Wszystko wskazuje na to, że ktoś zrobił projekt tak, jakby mu się nie chciało - stwierdziła jedna z uczestniczek spotkania.

- Gdyby mi się nie chciało, to zrobiłbym na rysunku projektu jedną brązową plamę - ripostował projektant.

- Tak właśnie pan zrobił. Tyle że zieloną! - skwitowała mieszkanka Kępy.

Projektanci dyżurują w poniedziałki w godz. 10-14, w środy w godz. 12-16 i w piątki w godz. 8-12 przy ul. Marszałkowskiej 77/79. Uwagi można zgłaszać do 26 marca na piśmie skierowanym do Prezydenta m.st. Warszawy.

kz

 

REKLAMA

Komentarze (33)

# Pateraa

13.02.2014 09:05

Winny Jaworski!!!

# ciekawa

13.02.2014 09:18

#Pateraa napisał(a) 13.02.2014 09:05
Winny Jaworski!!!

A czemu?

# mieszkaniec_

13.02.2014 11:51

Bardzo dobrze. Kępa powinna pozostać zielona, mało jest takich terenów w Warszawie.

REKLAMA

# hatha-joga

13.02.2014 12:18

#mieszkaniec_ napisał(a) 13.02.2014 11:51
Bardzo dobrze. Kępa powinna pozostać zielona, mało jest takich terenów w Warszawie.

Zapłacisz odszkodowanie właścicielom ze swojej kasy? Bo ja nie mam ochoty, żeby na to szły moje podatki. Potrzebujemy szkół, przedszkoli, dróg, a nie płacić odszkodowania właścicielom nieruchomości za błędy planistów.

# Odkrytkowy

13.02.2014 12:36

#Pateraa napisał(a) 13.02.2014 09:05
Winny Jaworski!!!

A nie Tumasz? Przecież wszystkiemu winien jest Tumasz

# Urzedol

13.02.2014 12:50

Jaworski rozjechał na spotkaniu w UD projektantów. Ten plan to chora wizja projektanta.

REKLAMA

# abrakadabra

13.02.2014 13:35

Wszystkiemu winien jest TUSK przecież ;)
A tak na poważnie, to ten ggłówny projektant nie zna przepsió ustawy o planowaniu przestrzennym -
po pierwsze:
plan musi być zgodny ze studium (a on jakieś brednie opowiada o innych dokumentach, przy uchwalaniu studium bierze się pod uwagę te inne dokumenty), jeśli przewiduje się zmiany to na początku nalezy zmienić studium, a potem plan uchwalć zgodnie ze studium;
po drugie:
po podjęciu przez gminę uchwały o przystapieniu do sporządzenia planu, zawiesza się wydawanie decyzji o warunkach zabudowy! Jakim więc cudem wydano decyzje o warynkach a wplanie robi się inną funckję???
A na marginesie - gdyby patrzeć na waerość właścicelską gruntów, to nie byłoby żadnych funkcji publicznych w mieście, anio zieleni, ani dróg, ani placów zabawa, ani szkół........ Gdzieś to przecież musi powstać, prawda? Bierzes ię odszkodowanie za takie grunty i kupuje tam, gdzie przewiduje się budowalnkę, a nie taka gadka, ze mam tam ziemię i będe budowac, a potem płacz, bo np. zalało. Trzeba budowac się tam, gdzie to przewiduja plany.

# z Wólki

13.02.2014 13:44

a ludzie co wy nie wiecie - Wy się nie liczycie liczy się jakiś dyspozycyjny projektant, który rysuje kreski pod dyktando władz w tym rządzących radnych. Gdyby ziemie na Kępie Tarchomińskiej były własnością Ratusza/ miasta/ sprzedaliby je deweloperom a tereny zielone mieliby w odbycie/ wyraz cenzuralny/ Postawiliby jedynie sztuczne palmy . Pamiętajcie własność jest święta.

# mieszkaniec_

13.02.2014 14:18

#hatha-joga napisał(a) 13.02.2014 12:18
Zapłacisz odszkodowanie właścicielom ze swojej kasy?

A niby za co? Jak się kupuje działki bez wydanych warunków zabudowy, to trzeba się z tym liczyć, że być może nie będzie można ich zabudować.
IMO żadne odszkodowanie się nie należy.

REKLAMA

 winnux8

13.02.2014 19:15

A co z plażą przy skrzyżowaniu Sprawnej i ul. Kępy Tarchomińska? Czy jest ona uwzględniona w planie?

# gosc

13.02.2014 19:52

widać developerzy nie są zainteresowani już tym terenem skoro ratusz uchwala plan krzaków, dziwne że tuż obok plan "Winnica Północna" dopuszcza wieżowce czyli mega kloce, które postawił JWC.
A inne części Tarcho czekają na plan... i póki co są zabudowywane... jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
Aha czy to prawda, że developerzy chcieli skupić tam ziemię ale skoro się nie udało to teraz ratusz zablokuje prywatną własność?

# weuwrsrtt

13.02.2014 22:28

Ale co wy chcecie? Przecież urzędnicy wiedza najlepiej ;-)

REKLAMA

# mieszkaniec 123

14.02.2014 09:27

Białołęka kosztem ludzi chce sobie zorganizować park - czemu nie myśleli o terenach przy Wiśle - bloki stoją przy samym wale Wisły i cały czas osiadają - jednak deweloperom można wszystko J.W. Construction Holding S.A. wypudowało obok 11 piętrowe bloki - to jest po prostu Białołęka

# wyborca

20.02.2014 09:56

Przecież Jaworskiego nie było na żadnym spotkaniu!

# tarcho999

07.03.2014 14:04

Czy miasto stać za odszkodowanie za ponad 20 hektarów ziemii - sprawa powinna trafić do prokuratury za niegospodarność

REKLAMA

# TORNADO

07.03.2014 18:31

teraz teren zielony,niski koszt zakupu, a później zmiana planu i teren pod budownictwo wielorodzinne i duża kasa ,ale nie dla właścicieli tylko dla miasta-sprytne?tylko telewizja i rozgłos dadzą efekt oraz audyt urzędów miasta i dzielnicy

# TORNADO

07.03.2014 18:33

Teraz teren zielony,niski koszt zakupu, a później zmiana planu i teren pod budownictwo wielorodzinne i duża kasa, ale nie dla właścicieli tylko dla miasta-sprytne?
Tylko telewizja i rozgłos dadzą efekt oraz audyt urzędów miasta i dzielnicy.

# JMJ

10.03.2014 15:25

Szkoda, że pozostałej części Tarchomina tak nie ograniczają mozliwości zabudowy. Wystarczy spojrzeć na mapy Warszawy by zobaczyć, że Tarchomin i Nowodwory to najbardziej zabetonowane dzielnice.

# Luthien

10.03.2014 16:24

Zgadzam się z JMJ. Najlepsze jest to, ze dzielnica wciąż się promuje jako "zielona". Owszem mamy lasy, które nie wiadomo jak długo pożyją przy takiej polityce, ale brak nam szpalerów starych drzew spotykanych w pozostałej części miasta (nawet Centrum jest bardziej zielone), to co jeszcze ma jakąś wartość przyrodniczą (np. sławetny dąb przy Strumykowej) idzie pod piłę bez sentymentu i bez pomyślunku. Właściwie nie ma tu terenów parkowych z zielenią urządzoną. Nie ośmieszajmy się już tym "terenem rekreacyjnym" na wale, gdzie latem w weekend jest ruch jak na Marszałkowskiej. Park na Picassa to głównie krzewy, ławki bez oparcia i żadnej atrakcji w stylu oczka wodnego, czy fontanny. Nowych parków brak tylko kolejne osiedle. Nie myśli się o komforcie mieszkańców tylko o trzepaniu kasy od deweloperów.

# KTW

11.03.2014 18:06

My tu gadu gadu a trzeba zgłaszać uwagi - czas do 26 marca.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy