REKLAMA

Wawer

Historia

 

Między Schultzem a komendą milicji: są jeszcze pamiątki po dawnym Międzylesiu

  8 listopada 2015

alt='Między Schultzem a komendą milicji: są jeszcze pamiątki po dawnym Międzylesiu'
Handel przetrwał na tej starej ulicy. Jak przed wojną!

Całe Międzylesie żyje budową tunelu pod linią kolejową relacji Warszawa - Otwock. Tymczasem ulica Żegańska, która wkrótce stanie się wielkomiejską arterią, zachowała pamiątki po czasach, gdy było to dalekie przedmieście o znakomitych walorach zdrowotnych. - A na domach wciąż wiszą tabliczki z czasów PRL informujące, że podlegają pod opiekę milicjantów z XXIII komisariatu - mówi pan Jerzy, nasz Czytelnik z Wawra.

REKLAMA

Żegańska to dziś nie ulica, a plac budowy. Nic dziwnego - arteria stanowi dojazd do budowanego tunelu pod torami kolejowymi i łącznik między Patriotów a Pożaryskiego. Tu znajduje się ratusz i dom kultury, ale także sklepy i sklepiki, niektóre ukryte w maleńkich pomieszczeniach. Nie zabrakło tu nawet... kebaba. Tureckie danie wiele lat temu wyparło ze stołecznych ulic zapiekanki, bułkę z pieczarkami, czy nawet utopione w tanim keczupie hamburgery.

Dziś budka z tanim jedzeniem i handelek ubraniami sąsiadują z drewnianymi domami i ceglanymi kamieniczkami. Zupełnie jak w "Ulicy Krokodyli" Brunona Schultza, gdzie świat żydowskich sklepików pełen był drewniaków, małych sklepików wypełnionych mydłem i powidłem, przyprawami, winem, cukrem. Międzylesie - przed wojną znane jako Kaczy Dół - było tak nijakie i nieciekawe w oczach podróżników i dziennikarzy, że nie poświęcali mu wiele miejsca. Dziś budka z tanim jedzeniem i handelek ubraniami sąsiadują z drewnianymi domami i ceglanymi kamieniczkami. Zupełnie jak w "Ulicy Krokodyli" Brunona Schultza, gdzie świat żydowskich sklepików pełen był drewniaków, małych sklepików wypełnionych mydłem i powidłem, przyprawami, winem, cukrem Mieczysław Orłowicz w swoim "Krótkim ilustrowanym przewodniku po Warszawie" z 1922 roku stwierdził tylko istnienie takiej miejscowości. "Za Wawrem następują letniska: Anin (9 km), Kaczy Dół (10 km), 2 km na wschód niedaleko Wisły leży wieś Zerzeń z kościołem neogotyckim z 1880 zbud. wedle proj. Wojciechowskiego (...)" - czytamy. 16 lat później Międzylesie znalazło się w broszurze reklamującej letniska falenickie. "Między Aninem i Radością leży drugie z kolei od Warszawy letnisko falenickie dobrze Warszawie znane - Międzylesie. Położone na gruntach piaszczystych na skraju Lasów Wilanowskich znane było ongi p.n. Kaczy Dół. Letnisko b. popularne i chętnie odwiedzane; ma zalety podobne do innych letnisk na linii Anin - Falenica - Świder". Lasy Wilanowskie? Co za dziwna nazwa, przecież Wilanów jest po drugiej stronie Wisły. Ponieważ jednak lasy należały do Branickich, właścicieli Wilanowa z pałacem, wawerskie knieje przemianowano na "wilanowskie". Broszura nie podała wielu szczegółów o Międzylesiu. "Kilka sklepów spożywczych w różnych punktach letniska - targi z wozów, codziennie z rana, na głównych ulicach". Abonentów telefonicznych też nie było wielu: Stanisław Bałaban, leśniczy lasów dóbr Adama hr. Branickiego (tel. 82-69), Henryk Grudowski, ul. Reymonta 4 (tel. 82-57), inż. Stanisław Jaxa-Kwiatkowski (tel. 82-29) i Tadeusz Strzelecki z Wiśniowej Góry (tel. 82-75).

Wojna przyniosła najpierw wymordowanie Żydów przez Niemców, a potem ewakuację ewangelików w głąb Rzeszy przed nacierającą ze wschodu ofensywą. Nastał nowy ustrój, budynki zaczęły niszczeć, ale za to Wawer stał się częścią stołecznej Pragi Południe. Nasz Czytelnik z Międzylesia, pan Jerzy, zwrócił nam uwagę, że po PRL zachowało się trochę pamiątek. - Na starych lampach adresowych widać informację, że pieczę nad okolicą sprawują dzielni stróże prawa z XXIII komisariatu milicji obywatelskiej - mówi.

Przemysław Burkiewicz

 

REKLAMA

Komentarze (4)

# jmurowaniec

08.11.2015 20:08

Polska i Warszawa to nie tylko żydzi drogi redaktorze i dzięki Bogu nie wszystkich wymordowali niemcy bo nie byłoby komu o tym pisać i wspominać

# Tadek

10.11.2015 07:03

Zaskakujesz mnie Burkiewicz znajomością twórczości Brunona Schultza.Jak mogłeś w takim razie popierać takich tępaków jak bemowski folwark?

# swojak

10.11.2015 09:34

Mam nadzieję, że te wstrętne, rozpadające się budy znikną z krajobrazu Międzylesia raz na zawsze. Spacer dotychczasową Żegańską to istny koszmar - krzywe chodniki, powyrywane płyty, kałuże nawet po małym deszczu. A miejscowi handlarze, to oddzielny temat. Generalnie brud, smród i drożyzną. Przecież mamy XXI wiek, a nie XVII. Ciekaw jestem, czy jak powstanie nowa Żegańska, to czy dalej będą nas straszyć te rozpadające się drewniane budy. Z jednej strony nowoczesność i świeżość, a z drugiej strony syf i brud.
Oczywiście wszyscy będą się zachwycać piękną ulicą, ale nikt nie zauważy, że całość szpeci rozpadająca się rudera. Jakie to swojskie, prawda?

REKLAMA

# Ddrroonn

28.11.2017 07:22

Jest nowa Zwoleńska. Betonowa i rozpraszająca. Wielkie skrzyżowanie. Szkoda, że nie udało się połączyć nowego ze starym i dwoch chałup przesunąć. Żak pomięci o Posce wielokulturowej, ze wspaniałymi polskimi Żydami, żydowskimi z pochodzenia polskimi inteligentami, z budującymi Polskę w dziwiętnastym wieku protestanckimi przemysłowcami i badaczami polskij kultury ( Kolberg). Żyjemy teraz w monokulturze stworzonej przez Stalina wypełniając jego testament.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024