Metro trzęsie na Kasprowicza?
6 marca 2009
Bielany to dzielnica uchodząca za spokojną i cichą. Jednak od pewnego czasu zdarzają się rzeczy, które wstrząsają okolicą...
- Już podczas budowy dotarły do nas informacje o możliwym rozszczelnieniu instalacji - mówi rzecznik warszawskiego metra Krzysztof Malawko. - Wezwany przez nas inspektor budowlany stwierdził, że przyczy-ną awarii w sieci gazowej nie są prace budowlane, tylko fatalny stan rur, nie remontowanych od lat. Po-twierdzam, że docierają do nas informacje, że metro powoduje wstrząsy w miesz-kaniach.
Co więc Metro robi w takich sytuacjach? - Kiedy dostaniemy sygnał, że w da-nym rejonie są wyczuwalne wstrząsy, najpierw sprawdzamy to naszą aparaturą po-miarową, zainstalowaną w tunelach. Jeśli wykazuje ona wzmożone wibracje, szu-kamy przyczyn - twierdzi Malawko. - Najczęściej przyczyną są zdeformowane koła któregoś z pociągów, wystarczy więc je przetoczyć, aby problem zniknął. Inną przyczyną mogą być skrzywienia szyn - wtedy maszynami szlifujemy nierówności, aby wyeliminować drgania przenoszone na powierzchnię.
Przyczyn wstrząsów rzecznik dopatruje się też poza metrem. - Nie wątpię, że mieszkańcy budynków przy metrze odczuwają wstrząsy. Nie zapominajmy jednak, że zimą można odczuwać bardziej dotkliwie nawet te drgania, których latem nie od-czuwamy - przyczyna jest banalna: zmrożony grunt lepiej przenosi wibracje.
Jak podkreśla, sprawą wstrząsów na Kasprowicza Metro już się zajęło.
(wt)