Mamy z Bielan
6 marca 2009
Pora zerwać ze stereotypem matki Polki - zahukanej, zaniedbanej kobiety obwieszonej siatkami z zakupami, której jedyną rozrywką są telewizyjne seriale.
- Przeczytałam kiedyś o klubie mam, jaki powstał na Ursynowie - mówi główna sprawczyni bielańskiej inicjatywy Joanna Leszczyńska-Kudłaciak. - Skoro taki klub mógł powstać na Ursynowie, czemu nie na Bielanach?
Szybko powstało forum, na którym poznała kolejne chętne do tworzenia i udziału w klubie. Odwiedziły ratusz i rozmawiały z burmistrzami na temat uzyskania lokum dla siebie. - Burmistrz zareagował z entuzjazmem! - wspomina pani Joanna. W efekcie mają do dyspozycji salę w Młodzieżowym Domu Kultury na Cegłowskiej 39.
Na drugie spotkanie klubu przybyło czternaście mam z dziećmi - przekrój wie-kowy małolatów ogromny, bo najmłodszy uczestnik zajęć miał cztery miesiące, najstarszy - ponad dwa lata. Dzieciaki dokazywały, a ich rodzicielki słuchały o pla-nach działania klubu.
- Przede wszystkim to nie jest tak, że wstęp mają tylko mamy. Tatusiowie też są mile widziani - zapowiadają organizatorki klubu, Joanna i Małgorzata. - Na za-jęciach nie chcemy tylko siedzieć i zachwycać się swoimi pociechami. Chcemy, aby te spotkania były owocne i interesujące. Byłoby świetnie, gdyby można było się nauczyć na przykład pierwszej pomocy, zaprosić malarza, który pokazałby nam jak można zacząć przygodę z plastyką... A już w ogóle byłoby fantastycznie, gdyby raz na jakiś czas pojawiła się wizażystka i zrobiła nam profesjonalny makijaż - śmieją się panie.
Klub jest otwarty na nowych członków. Panie kipią wprost pomysłami na zorganizowanie czasu sobie i dzieciom. Brzmi zachęcająco? Przyłącz się do nich! Wszystkie dane kontaktowe znajdziesz na stronie internetowej mam z Bielan: www.mamyzbielan.wordpress.com.
(wt)