Oj, czepiasz się chyba naszej Ojczyzny i opisujących ją mediów bezpodstawnie. To taki nowoczesny kraj! Prawda, Krzysztof? Na przykład. Dzisiejszej nocy? Pies z kulawą nogą nawet nie ziewnął jeszcze na samą myśl o mroźnym poranku, jak na Warszawie Zachodniej brać kolejarska uwijała się przy robocie, w bluzach przesiąkniętych potem, niczym komuniści z wiersza Majakowskiego. Bo przyszedł podobno "na grzybek" telefonogram z portu lotniczego Moskwa-Wnukowo, że w zlewni rzek Nadwiślańskiego Kraju, Bugu i Narwi tuż koło Nowego Dworu Mazowieckiego, warunki pogodowe są ( czy były ) aż tak dobre, że partia mogła zdecydować o odprawieniu z tamtejszego lotniska samolotu! Prosto na Zachód. Wypucowano więc skład, a siły porządkowe postawione na nogi parę godzin wcześniej dostarczyły na dworzec tych wszystkich, co swoje plany życiowe ulokowali nie tu, a tam... i po uzyskaniu dyplomów polskich wyższych uczelni postanowili praktykować przy zlewach i w sortowniach śmieci za stawki godzinowe po trzykroć razy wyższe niż miejscowe. Tak jest przy zatrudnieniu w krajach realnego kapitalizmu! I stanął skład zmodernizowany "dizajanersko" na modłę włoskiego Pendolino, czy francuskiego TGV wśród niezliczonych peronów stacji i turkoczący kółkami wleczonych neseserów, ci wszyscy "zboczeńcy": ''docenty, doktory i magistry'' zajęli miejsca w tej skleconej w Nowym Sączu z plastiku rzeczywistości. Służby utrzymania ruchu i delegat urzędu bezpieczeństwa na dystrykt warszawski sprawdzili "po linii" kierownika pociągu i samego maszynistę. Czy po matkach aby czyści... rasowo. Rozkaz "podróżnej" był prosty! Po osiągnięciu posterunku Warszawa Wschodnia odbijać zgodnie z ułożeniem zwrotnic na kierunek N-E 9 ( widać Komisarz Nowak założył, że wszyscy będą trzeźwi ?) Na szlak wyremontowany ze środków Unii Europejskiej z wiaduktami nad głową - fragment trasy, która u schyłku wieku połączy stolicę z Wolnym Miastem Gdańsk. I pod jakimkolwiek pozorem nie zatrzymywać się w peronach posterunków: Żerań, Płudy i Choszczówka. Na Białołęce! Bo to sprawa polityczna, prestiżowa, mająca związek z nadzwyczajną aktywnością lokalnego radnego. Który nie należy do partii...do tego stopnia, że nawet miejscowy poseł mu nie odpowiada. Nie to, żeby ten radny miał coś do tego posła, nie w tym znaczeniu. Odwrotnie. I jak ruszyli 40 na godzinę, tak było dobrze aż do Wschodniej. A potem dał w potencjometry maszynista, aby w pędzie minąć na ww. posterunkach bydło, co na peronach, na pociąg mazowieckiego konsorcjum o 8:50 od świtu czekało i już, już się zdawało, że stację docelową w Festung MOdlin planowanym czasie osiągnie... gdy? Wyszła pie...lona dywersja z lasu! Patriotyczne od wieków, polskie, dzikie świnie. Najgorszy, opozycyjny element. I "ch..j bombki strzelił"! :) Stanął w polu. Niczym #Tadeuszowi z Porajów, kiedyś.... ha, ha, ha!
|