Lokalne projekty bez szans na Bemowie?
22 stycznia 2015
Bemowo nie idzie śladem kilku innych dzielnic i w drugiej edycji budżetu partycypacyjnego nadal nie dzieli pieniędzy pomiędzy osiedla. Czy to dobry wybór?
W drugiej edycji budżet partycypacyjny jest - w skali miasta - zdecydowanie większy, ale Bemowo nie zyskuje na tym dużo: były 2 mln zł, będzie niewiele ponad 2,1 mln zł. Podobnie jak w edycji ubiegłorocznej, także i tym razem dzielnica nie zostanie podzielona na rejony. Cała ogromna pula pieniędzy będzie wyłożona na stół i poddana pod głosowanie.
- Ponownie stracą na tym mniej zaludnione osiedla, a wygrają projekty z centralnych punktów dzielnicy - takie głosy było słychać wśród mieszkańców, którzy przybyli na spotkanie dotyczące budżetu Bemowa. Członkowie zespołu ds. budżetu partycypacyjnego wyjaśniali, że podział na rejony wywołałby dyskusje o ich granicach i wysokości przyznanych części. Projekty bardziej lokalne, takie jak budowy chodników i niewielkich placów zabaw, były w zeszłorocznym głosowaniu bez szans. Czy rzeczywiście? Wawer podzielił się według utrwalonych w świadomości mieszkańców granic dawnych miejscowości, przyznając każdemu rejonowi 100 tys. zł plus kwotę zależną od liczby zameldowanych. Targówek podzielił się według granic obszarów Miejskiego Systemu Informacji na: Mieszkaniowy, Bródno, Zacisze i tereny poprzemysłowe, a każdy z rejonów wziął po 715 tys. zł. Spośród dzielnic, które podzieliły swój budżet partycypacyjny na części, dyskusje o "niesprawiedliwości" słychać chyba tylko na Białołęce, gdzie wschodnia część tej dzielnicy chciałaby dostać więcej ze względu na braki w infrastrukturze.
Czy argument, że w ubiegłym roku cały budżet skonsumowały projekty dla centralnych części dzielnicy, jest zasadny? Okazuje się, że tak. Dokładnie 74% spośród 2 mln zł głosujący przyznali na projekty dla dwóch ulic: Powstańców Śląskich i Połczyńskiej, zaś prawie całą resztę wziął park Górczewska. Projekty mniejsze, bardziej lokalne, takie jak budowy chodników i niewielkich placów zabaw, były w głosowaniu bez szans.
Kontrowersyjna jest też decyzja o tym, by nie ustalać maksymalnej wartości jednego projektu. W poprzedniej edycji ogromną dyskusję wywołała sytuacja na Ursynowie, gdzie zwycięski projekt "zużył" całą kwotę. Nie chcąc doprowadzić do powtórki - dzielnice zabezpieczyły się, wprowadzając limity: np. na wspomnianym Targówku projekt nie może kosztować więcej niż 500 tys. zł spośród 715 tys. przyznanych dla danego rejonu.
Projekty do budżetu partycypacyjnego Bemowa na rok 2016 można składać do 17 lutego. Jak będzie w tym roku? Przekonamy się podczas głosowania pod koniec czerwca.
DG