Lodowisko miało wolne
22 stycznia 2010
- W Nowy Rok po południu wybrałam się z dziećmi na lodowisko przy Strumykowej. Jechaliśmy aż z Płochocińskiej.
- Jak to możliwe, że wtedy, kiedy jest jedna z nielicznych okazji do rodzinnego spędzenia wolnego czasu na powietrzu, placówka powołana do świadczenia usług na rzecz mieszkańców robi sobie przerwę? - pyta czytelniczka "Echa".
Sprawdziliśmy. 1 i 2 stycznia lodowisko było czynne od 17 do 21. Podobnie jak w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. W pierwszy było zamknięte na kłódkę przez cały dzień.
- W okresie świątecznym jest bardzo małe zainteresowanie korzystaniem z lo-dowiska, w wigilię przyszło zaledwie kilka osób - mówi administrator Witold Jędrze-jewski. - Zasady otwarcia są ustalane z ośrodkiem sportu, ale w okresie świątecz-nym co roku lodowisko jest otwarte krócej. W święta jest minimalne zaintereso-wanie. Administruję też innymi lodowiskami i wszędzie jest podobnie - dodaje.
Nasza czytelniczka nie zgadza się z tą opinią: - Byliśmy na Strumykowej mię-dzy piętnastą a szesnastą. Co chwilę podjeżdżał i odjeżdżał samochód z dziećmi w środku. A sądząc po licznych śladach na świeżym śniegu prowadzących do wejścia, rozczarowanie tego dnia musiało być duże - mówi mieszkanka Kobiałki.
Nasza czytelniczka na ośrodku sportu nie zostawia suchej nitki: - Instytucja po-wołana do popularyzacji sportu amatorskiego i rodzinnego spędzania czasu nie mo-że robić sobie wolnego wtedy, kiedy wiele rodzin ma jedną z nielicznych w roku okazji do spędzenia razem wolnego czasu - mówi kobieta. - Nie wymagam, by tafla była otwarta w wigilię, nie mówię, że w Nowy Rok ma być otwarte o dziewiątej ra-no, ale dopiero o siedemnastej, to zdecydowanie za późno. Rodziny z małymi dziećmi nie balują do białego rana i już w południe chętnie skorzystałyby z lodo-wiska.
Czy ośrodek sportu weźmie to pod uwagę i w przyszłym roku ustali inne go-dziny otwarcia w dni świąteczne? W końcu lodowisko jest dla mieszkańców, a nie dla pracowników obsługi.
bk, ika