Liczy się każdy podpis
5 grudnia 2008
Pięć organizacji społecznych Białołęki skierowało do władz miasta i dzielnicy oświadczenie wyrażające sprzeciw wobec budowy hal kupieckich na ul. Marywilskiej.
Autorka jest prezesem Part-nerstwa Ulic Zielonej Białołę-ki, obecnie stowarzyszenie Moja Białołęka |
- paraliż komunikacyjny całej dzielnicy - trzy ty-siące kupców oraz tysiące ich klientów zablokują ruch na ulicach Białołęki. W strefach bezpośred-niego zagrożenia potoku samochodów znajdują się: Płochocińska, Marywilska, Białołęcka oraz węzły komunikacyjne na Trasie Toruńskiej i Modlińskiej.
- ulice są niedostosowane do skali i charakteru in-westycji - wąska Płochocińska, problem z posze-rzeniem przejazdu pod wiaduktem kolejowym, roszczenia gruntowe mieszkańców na ul. Mary-wilskiej, wiejskie drogi zielonej Białołęki, przez które jeździć będą samochody uciekające przed zakorkowaną Płochocińską, wiadukty nie wytrzy-mują obecnego obciążenia. Plany inwestycyjne miasta nie uwzględniają rozwiązania tych problemów.
- teren na ul. Marywilskiej jest ważnym terenem inwestycyjnym na Białołęce. Mieszkańcy ponad połowy obszaru dzielnicy borykają się z brakiem miejsc użyteczności publicznej. Wynika to m.in. z faktu, że dwie trzecie istniejących na Białołęce planów miejscowych jest wadliwa - nie ma przewidzianej wystarcza-jącej liczby miejsc użyteczności publicznej (np. plan X-71 cz. 1 bezpośrednio przylegający do obszaru ul. Płochocińskiej - o powierzchni 640 hektarów, czyli mniej więcej tyle, co powierzchnia łączna Tarchomina, Nowodworów, Winnicy, Dąbrówki Szlacheckiej i Henrykowa - ma tylko tylko dwa miejsca z przezna-czeniem na obszar usług publicznych). W konsekwencji młodzież nie ma się gdzie bawić, zaś dorośli nie mają miejsc pracy bliżej niż półtorej godziny jazdy samochodem. Dzieci nie mają ani jednego placu zabaw. Istniejące tereny, któ-re mogłyby spełnić te zadania, np. grunty na Wyszkowskiej - na naszych oczach znikają bezpowrotnie (opisywana w mediach sprawa przekazania ziemi siostrom zakonnym). Marywilska jest od dawna w świadomości mieszkańców Białołęki miejscem, z którym były wiązane nadzieje na ulokowanie rozrywki czy centrum biznesowego.
- Brak jest wizji urbanistycznej, która pozwoliłaby na optymalne zagospodarowa-nie tego terenu. 60% obszaru Białołęki o powierzchni 74 km², m.in. obszar Marywilskiej, nie ma planów. Umieszczenie kupców w miejscu, które znajduje się w pobliżu drogi wjazdowej do miasta jest sprzeczne z ładem przestrzen-nym. Jest także sprzeczne z rozbudową miasta w zgodzie ze zrównoważonym rozwojem.
- Mieszkańcy Białołęki nie chcą być traktowani jako dzielnica peryferii, na któ-rych lokuje się niewygodne dla miasta inwestycje. Białołęka to dzielnica przed-mieść, posiadająca bogatą historię i tradycje społeczeństwa obywatelskiego. Mieszkańcy oczekują, że inwestycje na kluczowych terenach dzielnicy będą konsultowane i akceptowalne społecznie.
Agnieszka Borowska