Lemury walczyły na Śląsku

- Dzieciaki rozwijają się w zaskakującym tempie. To właśnie turnieje są najlepszym i najważniejszym treningiem - podkreśla trener Mariusz Rowicki z Klubu Judo Lemur, działającym m.in. na Białołęce, Targówku czy Woli. - Można sprawdzić co się potrafi w walce, gdzie oprócz przeciwnika dochodzi stres, emocje, chęć zwycięstwa, obawa przed porażką. Można sprawdzić również, czego brakuje w technice. Ale Lemury oprócz tego zaczęły traktować turnieje jako świetną zabawę.

Na II Otwartych Mistrzostwach Bytomia pojawiło się ponad 190 zawodników i zawodniczek z całej Polski. To prestiżowe miejsce, bo miasto jest kolebką polskiego judo, stąd wywodzą się najlepsi zawodnicy: dwukrotny Mistrz Olimpijski Waldemar Legień, Robert Krawczyk, Przemek Matyjaszek, Janusz Wojnarowicz i wielu innych. Lemury poczuły magię miejsca: dwa złote medale zdobyli bezkonkurencyjni Hubert Pasieczyński i Michał Rybarczyk, dwa srebra powędrowały do Tymka "Trąby" Trąbickiego i Marcina Kowalskiego. Na duże brawa i słowa uznania zasługuje Marcin ponieważ wystartował w starszej kategorii wiekowej z niedowagą i był bardzo blisko zdobycia złota. Walki do finału Marcin toczył jak profesor, supertaktycznie, supertechnicznie. Widać, że jest na najwyższym poziomie. Piąte miejsca zajęli Kamil Tomkowicz, Bartek Lepianka, Kuba i Weronika Lach - choć medali nie zdobyli, pokazali ducha walki.

Lemury zapowiadają, że nie jest to ich ostatni występ na tutejszym tatami.

(wt)