Lazurowa-Narwik: będą zmiany. Drogowcy dogadani z deweloperem
23 maja 2019
Drogowcy porozumieli się z deweloperem w sprawie zmian na jednym z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w naszej dzielnicy.
Zapytani o najbardziej niebezpieczne lub irytujące na drogowej mapie Bemowa miejsce, kierowcy i mieszkańcy osiedla Górce prawdopodobnie wskazaliby skrzyżowanie Lazurowej z Narwik, znajdujące się w połowie odległości między Górczewską a trasą S8. W godzinach szczytu droga jest zakorkowana a widoczność tak słaba, że skręcenie z Narwik w kierunku Jelonek graniczy z cudem. Z kolei poza godzinami szczytu kierowcy rozpędzają się do tego stopnia, że piesi boją się korzystać z przejścia.
- Uszkodzona nawierzchnia przy wąskim gardle do S8 ma zostać naprawiona do końca miesiąca - informuje radna Marta Sylwestrzak, która otrzymała informacje o planach remontu z bemowskiego ratusza. - To pierwszy krok. Światła też są w planach. Walczymy dalej o poszerzenie.
Wąskie gardło
Kierowcy domagają się poszerzenia odcinka Lazurowej między Górczewską a trasą S8 (Obrońców Grodna) od 2017 roku. Gdy Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych otworzył przebudowany odcinek na wysokości Jelonek i Chrzanowa, Lazurowa między Połczyńską a Górczewską ma od tego czasu cztery pasy ruchu, ale na krótkim 250-metrowym fragmencie nagle zwęża się do dwóch. Jesienią ubiegłego roku powstała w tej sprawie internetowa petycja, pod którą podpisało się ponad pół tysiąca mieszkańców.
- Poszerzenie uwolni dzielnicę od komunikacyjnego horroru, który mieszkańcy przeżywają codziennie w trakcie roku szkolnego - napisał w petycji Jakub Gręziak, który po wyborach samorządowych wrócił na stanowisko wiceburmistrza. - Oddanie do użytku przebudowanego odcinka Lazurowej niestety nie dało oczekiwanego efektu. Wzmożony ruch samochodów z Jelonek, Chrzanowa i Włoch powoduje permanentne korki, spowodowane wąskim gardłem. Wygenerowało to też kolejne problemy, chociażby niezwykle utrudniając zarówno wyjazd, jak i wjazd w ulicę Narwik.
Tylko światła
Na razie wiceburmistrzowi Gręziakowi nie udało się przekonać Rady Warszawy do przyznania pieniędzy na przebudowę drogi. Kosztowałaby ona kilka milionów złotych, co w skali budżetu miasta jest kwotą praktycznie niezauważalną (sama dziura budżetowa to 2 miliardy). Aby doraźnie uratować sytuację, drogowcy porozumieli się z deweloperem budującym przy Lazurowej mieszkania.
- Firma Apricot Capital Group zadeklarowała, że w ramach obsługi komunikacyjnej przebuduje skrzyżowanie ulic Lazurowej i Narwik, a także zbuduje sygnalizację świetlną oraz przejścia dla pieszych i chodniki, w tym chodnik w ciągu Lazurowej od Narwik do osiedlowej ulicy bez nazwy - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich. - Obecnie inwestor nie ma jeszcze podpisanego z nami porozumienia na budowę sygnalizacji, natomiast jest to kwestia czasu.
Warto dodać, że budowa sygnalizacji świetlnej może oznaczać, że fragment Lazurowej nie zostanie poszerzony w dającej się przewidzieć przyszłości.
(dg)