Kto przejmie korty przy parku Górczewska? "Serce boli"
8 października 2018
Korty przy Raginisa 14 w tym sezonie nie doczekały się grających na nich, jak co roku, dzieci. Obiekty niszczeją. Co się stało?
- Proszę o interwencję dotyczącą kortów tenisowych na Bemowie przy ulicy Raginisa (obok amfiteatru w parku Górczewska). Od początku sezonu stoją opuszczone i niszczeją. Podobno dzielnica mocno podniosła opłaty za dzierżawienie tego terenu osobom, które wcześniej opiekowały się kortami. Czy wiadomo, co będzie się tam teraz działo? Czy to wstęp do sprzedaży tego terenu deweloperowi i dalszej zabudowy osiedla? - pisze do redakcji pan Andrzej.
Bez umowy?
- Kiedyś korty tętniły życiem... Wychowałam się tutaj i pamiętam, jak dużo dzieciaków tu grało. Niepokojące jest to, że nikt się tym nie opiekuje - mówi radna Marta Sylwestrzak. Urzędnicy z Bemowa tłumaczą, że korty były dotychczas zajmowanie... bezprawnie. - Obszar ten do tej pory był zajmowany bezumownie przez nieuprawniony podmiot. Dopiero na skutek podjętych przez urząd dzielnicy działań przeciwko zasiedzeniu nieruchomości należącej do m.st. Warszawy doszło do wydania bezprawnie zajmowanych gruntów. Dotychczas zostały złożone do Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa Urzędu m. st. Warszawy wnioski o wydzierżawienie terenu kortów na okres do 10 lat (w kompetencjach dzielnicy możliwe jest zawarcie umowy dzierżawy na okres do 3 lat). W wyniku negatywnego rozpatrzenia spraw, jeden z wnioskodawców zwrócił się do tutejszego urzędu z wnioskiem na zawarcie umowy dzierżawy na okres do trzech lat. Aktualnie prowadzona jest procedura zmierzająca do zawarcia umowy dzierżawy - informuje nas oficjalnie wiceburmistrz Marek Lipiński.
"Piękna tradycja"
Inaczej widzi tę sytuację były prezes również byłego Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej (TKKF) Górczewska - Włodzimierz Matusiak, które od 30 lat opiekowało się tym terenem.
- Zniszczono piękną tradycję, a nasze towarzystwo przeszło już do historii. Boli mnie bardzo, że władze Bemowa tak bezdusznie nas potraktowały. Jako TKKF Górczewska blisko 30 lat temu otrzymaliśmy te korty nieodpłatnie z umową użyczenia na czas nieokreślony od Spółdzielni Mieszkaniowej Górczewska - na zasadzie opiekowania się tymi gruntami i tworzenia tam dogodnych warunków rekreacji fizycznej dla mieszkańców Bemowa. Przez długie lata byliśmy tam jedynym obiektem sportowym. Wielokrotnie zwracałem się do burmistrzów poszczególnych kadencji z prośbą o uregulowanie statusu prawnego tego terenu, ale nigdy nie było na to czasu. Przez lata wychowaliśmy wielu sportowców, kilka pokoleń dzieci się u nas przewinęło. Swoją działalność wykonywaliśmy nieodpłatnie, od dzielnicy nie wzięliśmy nawet złotówki na codzienne utrzymanie kortów, działaliśmy tylko i wyłącznie dzięki składkom członkowskim i pasji do tenisa. I na koniec takie "podziękowanie"... Od jesieni ubiegłego roku urząd zaczął traktować nas jak intruza. Zaproponowano nam nową umowę i potraktowano jak kogoś, kto prowadzi działalność gospodarczą, a nie typowo społeczną. Na podjęcie decyzji dano nam tydzień. Ja wiem, że w innych czasach zostałem wychowany, a teraz liczy się wyłącznie komercja. Serce boli... - komentuje Włodzimierz Matusiak.
(DB)